https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po prawo jazdy do Nowego

Agnieszka Romanowicz
Katarzyna Kaczmarek-Sławińska i Paweł Knapik, jako członkowie Stowarzyszenia Inicjatyw Niemożliwych "Razem” uznali, że powołanie punku wydziału komunikacji w Nowem jest potrzebne i możliwe. Poparło ich ponad 200 osób.
Katarzyna Kaczmarek-Sławińska i Paweł Knapik, jako członkowie Stowarzyszenia Inicjatyw Niemożliwych "Razem” uznali, że powołanie punku wydziału komunikacji w Nowem jest potrzebne i możliwe. Poparło ich ponad 200 osób.
Wszystkich petentów odwiedzających wydział komunikacji w Świeciu powinna ucieszyć wiadomość, że są szanse na otwarcie filii w Nowem.

Do budżetu powiatu świeckiego wpłynął właśnie wniosek o powołanie w Nowem punktu wydziału komunikacji, który zniknął z mapy Nowego po reformie samorządowej. Od tego czasu mieszkańcy okolicznych gmin muszą dojeżdżać do Świecia.

Mamy za daleko

Wniosek został złożony przez Stowarzyszenie Inicjatyw Niemożliwych "Razem". Poparli go mieszkańcy Nowego, Wrlubia i ragacza. Ponad 200 z nich złożyło w tej sprawie podpisy. - Wyszliśmy naprzeciw ich potrzebom, bo od dawna mówi się o utrudnieniach, jakie przeżywają mieszkańcy okolicznych gmin przez to, że muszą dojeżdżać do wydziału komunikacji w Świeciu - podkreśla Katarzyna Kaczmarek-Sławińska, członek stowarzyszenia. - Gdyby chociaż mieli dogodne połączenia autobusowe. Tymczasem z Nowego do wiecia kursują zaledwie dwa autobusy dziennie. Nie wspominając o odległości - 40 kilometrów to dużo!
- Poza tym każdy, kto musiał załatwić cokolwiek w urzędzie komunikacji w Świeciu wie, że kolejki są tam zawsze - zauważa Paweł Knapik, też ze stowarzyszenia. - Dlatego wierzę, że punkt w Nowem odciąży urząd w Świeciu. Powinno to ucieszyć nie tylko petentów, ale także urzędników wydziału komunikacji.

Inni też się upomną

- Nic bardziej mylnego - twierdzi Stanisław Staniszewski, kierownik wydziału komunikacji. - Rozbicie naszej bazy na część poświęconą tylko mieszkańcom północnych gmin powiatu świeckiego będzie bardzo kłopotliwe. Otwarcie filii w Nowem wiąże się nie tylko z zatrudnieniem dodatkowych osób, ale też z ich kontrolowanem i dowożeniem druków do oddziału. Poza tym, obawiam się, że o swoje filie upomną się zaraz inne gminy. Np. Pruszcz, dla którego podstawą może być fakt, że mają więcej pojazdów niż Nowe.
- Nie byłoby tej dyskusji, gdyby nasze apele o zachowanie filii w Nowem zostały wysłuchane - zauważa Stanisław Butyński, burmistrz Nowego. - Po co likwidowaliśmy bazę wydziału komunikacji? Dlaczego urząd pracy mógł zostać, a komunikacja nie? Jest wiele wątpliwości. Ciężko będzie odtwarzać coś, co zostało zniszczone; zwłaszcza, że atmosfera służąca tej odbudowie nie jest w starostwie sprzyjająca.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
alfik
Nie tylko z tym sa problemy, wogole zalatwianie spraw biurowych to udreka. Co to za pomysl, ze jestesmy w powiecie swieckim mając Grudziądz o kilka kilometrów od domu! Bzdura! Kilkakrotnie zwieksza nam sie odleglosc do powiatu tylko dlatego ze kiedys bylismy w innym wojewodztwie. Mysle ze trzeba wyjsc z jakas inicjatywa obywatelska o zmiane przynaleznosci do powiatu. Kto jest za? Wpisujcie sie (gminy).
F
Fajny
Nareszcie czas najwyższy że ktoś sie za to zabrał . Burmistrz Nowego słabo sie starał i wyszło jak wyszło.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska