Choć huczna premiera odbyła się już w październiku ubiegłego roku (w warszawskim Pałacu Kultury), film wejdzie na ekrany kin 17 stycznia. Jak zapewnia kierownik produkcji, Marta Strugała, zainteresowanie jest duże:
- W Krakowie i w Rzeszowie na pokazach przedpremierowych było po 500 osób. W Warszawie zabrakło wręcz miejsc, w Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu również była prawie cała sala.
„Zerwany kłos” to „hagiograficzny dramat historyczny” oparty na historii błogosławionej Karoliny Kózkówny, która podczas I wojny światowej zginęła z ręki rosyjskiego żołnierza, broniąc się przed gwałtem.
Twórcy filmu nie kryją, że film powstał „z pragnienia nowej ewangelizacji poprzez kulturę i przekonania, że kinematografia także powinna stać się areopagiem Kościoła”. Na realizację filmu wystarczyć musiało osiemnaście dni zdjęciowych.
Ekipa o. Rydzyka korzystała między innymi z podtoruńskich plenerów, a zdjęcia realizowano również w toruńskim Muzeum Etnograficznym oraz w kościele św. Jakuba.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Koszty produkcji zamknęły się w kwocie 550 tysięcy złotych. Jak zapewnia Marta Strugała, film został w całości sfinansowany przez związaną z Radiem Maryja Fundację Lux Veritatis z jednego procenta podatkowych odpisów. - Teraz partnerem naszego przedsięwzięcia jest również Telewizja Polska - ujawnia producent.
Niewiele wiadomo o reżyserze filmu. Jest nim Witold Ludwig, pochodzący z Częstochowy 27-letni student Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. „Zerwany kłos” to jego druga realizacja, wcześniej reżyserował spektakl teatralno-filmowy „Brat naszego Boga”.
Jak dotąd jedyną ogólnopolską siecią, która podjęła się dystrybucji „Zerwanego kłosa” jest Cinema City. Trwają jeszcze negocjacje z siecią Helios. Film dystrybuowany jest w 70 kopiach. To niemało, zważywszy, że superprodukcja „Wielki Mur” pokazywana była w 97 kopiach.
Pogoda na dzień (09.02.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIE
Źródło: TVN Meteo Active/x-news