Po spotkaniu z premierem Morawieckim w Żalnie. O co pytali mieszkańcy? Jakie padły odpowiedzi? [zdjęcia]

Pytania zadały także osoby, które wniosły na spotkanie transparent "Morawiecki - brak węgla = miska ryżu".

- Czy mogę zadać pytanie? - pytał Stanisław z Partii "Rodacy Kamraci".

- Proszę bardzo - odpowiedział premier.

"Rodacy Kamraci" są skrajnie prawicowymi antyszczepionkowcami. Mężczyzna dopytywał, dlaczego umorzono postępowanie przeciwko premierowi i ministrowi zdrowia. Przytoczył uzasadnienie, jakoby nie podlegali oni orzeczeniu sądów karnych. - Dlaczego nie podlegasz polskiemu sądownictwu? - zwrócił się na per ty do premiera.

Jak się okazało, sprawa dotyczyła obostrzeń sanitarnych wprowadzonych przez rząd w związku z epidemią Covid-19.

- Ani prokuratura, ani sądy nie są zbyt blisko mnie - stwierdził premier Mateusz Morawiecki. - Mogę też powiedzieć, że nie są bliskie mojemu sercu... W wielu sprawach rząd polski przegrywa sprawy przed sądami. Zdarza się, że w pierwszej instancji wygrywamy, ale w drugiej przegrywamy, gdzie wpływ ma już polityka, ideologia. Wprowadzając obostrzenia, działaliśmy w stanie wyższej konieczności. Wszyscy na świecie byli w ogromnej panice. Pandemia była wielką tragedią. Zadziałaliśmy szybko, w oparciu o taką podstawę prawną, która dotyczyła epidemii. To było słuszne. Będę tego bronił.

Głos zadała też kobieta, która również trzymała transparent. - Wróciłam z emigracji do Zalesia w gminie Cekcyn. Tak bardzo kocham swój, kraj, że wróciłam po kilku latach emigracji - powiedziała Kamila. - Chciałam zadać pytanie o zabezpieczenie nas przed kryzysem energetycznym. Ceny idą strasznie w górę, a rząd nie robi nic. Jaki jest plan?

- Cieszę się, że Pani wróciła - odpowiedział premier. - Wróciło 300 tysięcy ludzi. To o czymś świadczy. Za czasów rządów Platformy tylko wyjeżdżali. A wysokie koszty energii - jak to nic nie robimy? A obniżka Vat na paliwa, na energię cieplną, energię elektryczną, gaz, dodatek osłonowy, dodatek do węgla, peletu do drewna opałowego. To jest nic? No chyba nie jest tak.

Młody rolnik zapytał o wysokie ceny nawozów - wzrosły przecież o 400 proc. Stwierdzi, że 500 zł dopłaty do hektara to jałmużna. Powiedział, że skoro nawozy są takie drogie, to spółka Skarbu Państwa, która ma zyski, powinna obniżać ich cenę.

- Jakie zyski? - odpowiedział pytaniem na pytanie premier Morawiecki. - Gaz jest w cenie nawozu, stanowi aż 60, 70 proc. jego kosztów. A gaz jest teraz na rekordowym poziomie.

Jedno z pytań dotyczyło cukru. - Dlaczego kod kreskowy na produkcie nie jest polski? - pytano.

Premier mówi, że to sprawdzi i polecił wszystkim korzystanie z aplikacji, która pozwala odczytywać kody kreskowe. Chwalił za sprawdzanie i wybieranie polskich produktów.

Było i pytanie dotyczące uchodźców z Ukrainy, w tym umożliwienia szybszej nostryfikacji dyplomów dla lekarzy i farmaceutów. Premier odpowiedział, że przez Polskę tranzytem przejechało ok. 5 mln Ukraińców, ale nie wszyscy tu zostali. Szacunki mówią, że jest ich w kraju 1,5 mln. - Pracuje ponad milion z nich - podkreślał premier. - Płacą podatki, ZUS. Oczywiście są też osoby zatrudnione w szarej strefie. Dla tych, którzy myśleli, że państwo polskie utrzymuje ich, to mówię, że tak nie jest - płacą ZUS, podatki. To jest ponad milion osób.

A kiedy wojna się zakończy? Jak zaznaczył premier, nikt nie jest w stanie odpowiedzieć. Premier ocenia, że sankcje już przynoszą efekty, a Rosja zacznie się "gospodarczo kurczyć", co powinno przemówić do rozsądku Putinowi: - Ich gospodarkę toczy nowotwór niedorozwoju, bez dopływu technologii Rosja będzie miała się coraz gorzej. Tacy znani Rosjanie jak Chodorkowski i Kasparow oceniają, że wiosną, latem przyszłego roku - oby Ukraina dotrwała do tego momentu - w Rosji zacznie się poważny kryzys.

Padło też pytanie o obchody w związku z tragedią w Smoleńsku. Mężczyzna z Chojnic chciał wiedzieć, jak długo będą jeszcze obchodzone. Sugerował, że nie należy ich kontynuować ze względu na wysokie koszty związane m.in. z ochroną. - Mam nadzieję, że te obchody nigdy się nie skończą - odpowiedział premier. - Ponieważ uczczenie tej strasznej tragedii jest naszym obowiązkiem. Każdy kto chce co miesiąc się pomodlić za ofiary tej strasznej katastrofy, powinien to móc zrobić. Cieszą się, że są ludzie, którzy cały czas pamiętają.

Pytań z sali było wiele, mógł je zadać każdy chętny. Nie sposób wszystkie przytoczyć. Jedno z pytań zadał na przykład mężczyzna, który płaci alimenty na dzieci. Uznał, że nie dostaje z rządu żadnych świadczeń poza świadczeniem 500 plus, a ...płaci alimenty. - Płacę po 700 zł na dwójkę dzieci. Ile mi zostaje? Jak mam żyć?

Premier Morawiecki wyliczył, że 12 tys. zł netto rocznie na dzieci to nie jest mało. - Otrzymuje pan dużą pomoc. Do 18. roku życia dzieci. Pan pracuje? Ma pan kwotę wolną od podatku 30 tys. zł, czyli do 2,5 tys. zł nie płaci pan podatku. A potem jak pan więcej zarobi, to płaci pan 12 proc. podatku. To najniższy podatek w historii Polski!