Strefa zamieszkania oznacza tyle, że pierwszeństwo w niej mają piesi, a parkować można tylko w miejscach wyznaczonych. Jeszcze przez kilka dni można liczyć na pobłażliwość Straży Miejskiej i policji - będą pouczenia. Ale niebawem za niestosowanie się do przepisów przyjdzie zapłacić mandat.
Kto ma niesprawny samochód, niech lepiej omija golubską starówkę szerokim łukiem. Municypalni za kilka dni dostaną urządzenie do badania wycieków oleju.
- Kontrolowane będą szczególnie samochody parkujące w starej części miasta i przy ul. Kilińskiego. Zależy nam na tym, by plamy z oleju nie zanieczyszczały nowego polbruku. Nie da się ich usunąć - tłumaczy burmistrz Roman Tasarz.
Kiedy strażnicy znajdą cieknący samochód, zgłoszą to na policję. Kierowca straci dowód rejestracyjny, zapłaci mandat i nie będzie mógł jeździć, dopóki nie zrobi z autem porządku.
Po lupą będzie też parkowanie. Kto chce się zatrzymać bez stresu, niech skorzysta z bezpłatnego postoju nad Drwęcą, na którym nie ma żadnych obostrzeń. Za nieprawidłowe parkowanie w wymienionych strefach zamieszkania grozi założenie blokady.
- Te wszystkie działania zmierzają do zdyscyplinowania mieszkańców - przekonuje Tasarz. - Dbamy o miasto, jest ono ukwiecane, nie można dać pozwolenia na to, by ludzie łamali jakiekolwiek przepisy, zasady, bo tym samym lekceważą innych.
W ramach poprawy estetyki Golubia-Dobrzynia przy ul. Rynek i ul. Kilińskiego pojawiły się piramidy z pelargoniami, a doniczki z tymi kwiatami zawisły też na słupach oświetleniowych przy ul. Konopnickiej. Jeżeli dopisze pogoda, na początku czerwca przy ul. Rynek pojawi się podświetlona fontanna.