https://pomorska.pl
reklama

Pobił żonę lub dziecko - może mieć rację

Piotr Wiśniewski
www.sxc.hu
Co piąty Polak uważa, że na przemoc w rodzinie nie należy reagować, ponieważ nie wiadomo, po czyjej stronie leży racja. Aż 13 proc. z nas jest zdania, że jest to prywatna sprawa danej rodziny - wynika z badań instytutu SMG/KRC zleconych przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.

Co piąty z nas boi się, że potem samemu można mieć kłopoty, jeśli będzie interweniował w związku ze stosowaniem przemocy w rodzinie, a 17 proc., że można jeszcze bardziej zaszkodzić osobie pokrzywdzonej. Badanie przeprowadzono w listopadzie wśród półtora tysiąca Polaków.

Przeczytaj także:Ojciec skatował swojego dwumiesięcznego synka. Jest zarzut

Wstrząsające statystyki

43 proc. ankietowanych w badaniu uważa, że w sprawie przemocy w rodzinie należy interweniować dopiero, gdy pokrzywdzona osoba sama o to poprosi. Co piąty Polak jest zdania, że "kłótnie, rękoczyny i wyzwiska zdarzają się w niemal każdym domu i nie ma co robić z tego problemu". Jednocześnie prawie połowa z nas (43 proc.) zna rodzinę w której stosuje się przemoc psychiczną, 38 proc. zna przynajmniej jedną, gdzie występuje przemoc fizyczna. Co trzeci Polak (38 proc.) przyznał, że był kiedykolwiek ofiarą przemocy psychicznej, co czwarty (26 proc.) - że był ofiarą przemocy fizycznej, a 5 proc. respondentów przyznało, że doświadczyli przemocy seksualnej. Ponadto, według 12 proc. badanych stosowanie kar cielesnych pomaga w wychowaniu dzieci.

Społeczna znieczulica

Skąd bierze się wśród nas swoista znieczulica społeczna wobec problemu stosowania przemocy w rodzinie?

To pewnego rodzaju paradoks, że duży odsetek Polaków wyrażą obojętność wobec stosowania przemocy w rodzinie, bo tymczasem aż co trzeci badany przyznał, że był ofiarą przemocy psychicznej, co czwarty był ofiarą przemocy fizycznej, a 5 proc. ankietowanych przyznało, że doświadczyli przemocy seksualnej.

W Bydgoszczy tylko w listopadzie policja 40 razy interweniowała w związku z przypadkami przemocy w rodzinie. Jednym z takich przypadków była interwencja z 12 listopada, gdzie po godzinie 3 w nocy doszło do awantury pary żyjącej w konkubinacie. Mężczyzna jak i kobieta byli nietrzeźwi a w trakcie awantury w mieszkaniu było z nimi 3 i 9-letnie dziecko, które trafiły pod opiekę rodziny. Do podobnego zdarzenia doszło także 20 listopada w Fordonie, gdzie po godzinie 20 mężczyzna bił swoją żonę. Sprawca uciekł jednak przed przybyciem policji.

Okiem psychologa

- Te dane są przerażające - mówi dr Anna Ratajska z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.

- Trzeba zadać sobie pytanie, czy ludzie, którzy uważają, że bicie dzieci pomaga w ich wychowaniu znają jakieś alternatywne, skuteczne metody wychowawcze? Na pewno w naszym kraju zawodzi edukacja. Wielu z dorosłych Polaków nie miało okazji nauczyć się, jak powinno wychowywać się dzieci. Niestety,często nie zastanawiamy się nad tym, co i w jaki sposób chcemy osiągnąć w procesie wychowania. Wiele osób uważna też, że wychowywania nie trzeba się uczyć, że to umiejętność "dana" nam odgórnie. Tymczasem powinno to być świadome oddziaływanie - tłumaczy dr Ratajska.

Bydgoska psycholog zwraca również uwagę, że nie podejmując interwencji wobec stosowania przemocy fizycznej(tak, jak 38 proc. ankietowanych), sami tym samym popełniamy przestępstwo.

- Czemu tak wielu z nas pozostaje obojętnymi, gdy w jakiejś rodzinie dochodzi do przemocy? Zapewne boimy się, że interweniując sami możemy zostać nią dotknięci. Jednocześnie wiele osób było bitych w dzieciństwie i obiecywało sobie, że w przyszłości nie będą takimi rodzicami. Tymczasem niestety rzadko kiedy tak jest. W takiej sytuacji zachowują się w jedyny dostępny sobie sposób, czyli agresywnie. Brakuje nam w Polsce odpowiedniej edukacji, przez co nie znamy alternatywnych metod wychowawczych. - tłumaczy dr. Ratajska.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
ja
''''''bezstresowe wychowanie dzieci powoduje ze wyrasta wiecej bandziorow w polsce ktorych pozniej utrzymuja z naszych podatkow''''''''''''''
m
mary
Do bezstsowego wychowania trzeba dojrzeć.To jeszcze nie dla naszej mentalności.Pomylił nam się kompletny luz z wychowaniem bezstresowym wymagającym przestrzegania ustalonych ZASAD.
c
czobut lewy
Zgadzam sie calkowicie z tym wychowaniem bezstresowym to totalna porazka

Donek wychowuje POddanych POdwyżkami bezstresowo i nikt nie szumi nawet KLER.
A
Andrzej
Zgadzam sie calkowicie z tym wychowaniem bezstresowym to totalna porazka
t
teresa
Poszaleliście z tą przemocą w rodzinie, dzieciaki są już kompletnie bezkarne, nałożonych kar , innych niż klaps nie respektują, ba-coraz częściej się obserwuje, że stają twarzą w twarz z rodzicem i prowokują do tego klapsa. Jak słyszę, że brak edukacji u rodziców jak wychowywac własne dzieci to ogarnia mnie śmiech.przykłąd? kara nie zaglądania do internetu kończy się tym, że dziecko wraca ze szkoły pięć godzin po zakończeniu lekcji bo...było u kolegi , poserfować po internecie.Próba wychowania bez użycia klapsa skończyła się tym, że dziecko stanęło na przeciw matki i wręcz prosiło,,no-uderz mnie- to cię wsadzą a ja i tak wiem co mam robić, a do domu bedę wracac wtedy , gdy uznam to za stosowne''. Piętnastolatek może znęcać się nad rodzicami, nad nauczycielem, kolegą ale broń Boże by mu pokazać jak boli kara cielesna. Bzdury , wychowujemy już najbardziej bezkarne pokolenie. A od dawna wiadomo , że,,karane lepsze niż błagane''. I nie mam tu na myśli bicia -ale klaps nikomu nie zaszkodził.

Wybrane dla Ciebie

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska