Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobili trenera trampkarzy Włókniarza Toruń podczas meczu. Trafią za kraty!

(MG), (JPL)
To nie pierwsze tego typu zdarzenie w naszym regionie. Przypomnijmy, że we wrześniu ubiegłego roku po meczu A klasy inowrocławskiej, w którym Kujawskie Pogranicze Jeziora Wielkie podejmowały Dąb Barcin grupa chuliganów zaatakowała piłkarzy gości.
To nie pierwsze tego typu zdarzenie w naszym regionie. Przypomnijmy, że we wrześniu ubiegłego roku po meczu A klasy inowrocławskiej, w którym Kujawskie Pogranicze Jeziora Wielkie podejmowały Dąb Barcin grupa chuliganów zaatakowała piłkarzy gości. fot. Marek Kaśków/archiwum
Dwóch mężczyzn, którzy 9 czerwca podczas meczu młodzików Mień Lipno - Włókniarz Toruń zaatakowali trenera trampkarzy gości, usłyszeli zarzuty. Jeden trafi za kraty.

Do skandalu doszło podczas dwumeczu Mień Lipno - Włókniarz SM Kopernik Toruń, zespołów wojewódzkich lig trampkarzy młodzików.

Podczas spotkania młodzików (na boisku wygrywali goście 3:0) pobity został trener trampkarzy Włókniarza, który przebywał przed klubowym budynkiem. - Ubolewamy nad tym, co się stało. To byli zwykli chuligani nie związani z klubem. Sam byłem na tym spotkaniu i widziałem całe zdarzenie. Chcieliśmy uchronić trenera, rodzice szybko zadzwonili po policję, ale niestety nam się nie udało - powiedział Krzysztof Grzywiński, prezes Mieni. - Incydent nie miał związku z wydarzeniami na boisku. Po meczu trampkarze bez szkoleniowca wybrali się do centrum Lipna i w sklepie bramkarz Włókniarza zaczepił, z relacji świadków wiem, że nawet uderzył, mieszkańca. Ten zadzwonił po kolegów, którzy przyjechali na stadion. Oczywiście, to jednak nie powinno się zdarzyć. Będziemy chcieli wyjaśnić całą sprawę. Opis zdarzenia wysłaliśmy już do K-P ZPN.

Trochę inaczej sprawę wtargnięcia na stadion kilku osiłków widzą goście.- Takie stawianie sprawy mnie nie przekonuje - powiedział Andrzej Szpala, prezes Włókniarza, który w tym czasie prowadził zespół młodzików i nie widział incydentu. - Podobne tłumaczenia słyszałem już po zdarzeniu. Winę za całe zajście chciano zrzucić na nas. Działacze, żeby ochronić naszego trenera, skierowali go do pomieszczenia klubowego, ale go nie zamknęli. Napastnicy mogli więc spokojnie za nim się udać, gdzie nie miał żadnych szans obrony. Uważam, że zdarzenie wpisało się tylko w napiętą atmosferę spotkania trampkarzy. Ważnego dla gospodarzy, bo decydującego o utrzymaniu w rozgrywkach. Wpływ miał na to także sędzia z Lipna prowadzący ten mecz. Nikt nie reagował na nerwowe zachowanie piłkarzy, które później przeniosło się poza boisko - dodał Szpala.

Przeczytaj także: Trener drużyny trampkarzy został napadnięty przez chuliganów podczas meczu!
Lipnowscy policjanci ustalili już tożsamość trzech chuliganów. Jak donosi policja: "w niedzielę podczas rozgrywek piłki nożnej, które odbywały się na stadionie miejskim przy ul. Sportowej w Lipnie trzej mężczyźni zaczęli wywoływać na bok 15-letniego zawodnika. W pewnym momencie jeden z nich chwycił chłopca za szyję. W jego obronie stanął trener. Dwaj chuligani trzymali 43-latka za ręce, a trzeci w tym czasie uderzył go pięścią w twarz. Potem zaatakował go kolejny raz."

Dziś dwaj zatrzymani 37-letni sprawcy usłyszeli zarzuty za pobicie. Wyrokiem sądu, jeden z nich trafi na rok do więzienia. Trzeci wrócił do młodzieżowego ośrodka wychowawczego, gdzie trafił za wcześniejsze konflikty z prawem. Wkrótce czeka go kolejna sprawa w sądzie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska