Poczta Polska wprowadza nowy system wynagradzania powiązany z indywidualnymi wynikami pracy i sytuacją finansową spółki.
Prezes Poczty Polskiej: - Jesteśmy ostatnią tak dużą firmą, która nie płaci za efekty
15 lipca firma wypowiedziała obowiązujący od ponad trzech lat Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy i w ciągu najbliższych sześciu miesięcy planuje zakończyć procedurę wdrażania nowych rozwiązań. Nowy system wynagrodzeń ma być szansą na to, aby firma skutecznie konkurowała na rynku.
Poczta Polska twierdzi, że dotychczasowy system wynagrodzeń w Poczcie Polskiej utrudnia wynagradzanie osób, które skutecznie przyczyniają się do rozwoju firmy. Nowe rozwiązania mają premiować aktywnych i zaangażowanych pracowników w mierzalny i obiektywny sposób. Firma nie ogranicza budżetu wynagrodzeń, tylko zmienia zasady jego redystrybucji, wprowadzając najlepsze stosowane na rynku praktyki i wzorce motywowania.
Firma od roku działa na uwolnionym rynku, którego największa, tradycyjna część szybko się kurczy z powodu rosnącej popularności korespondencji mailowej.
"Nie mamy na to wpływu"
- Nie mamy na to wpływu, bo rewolucji w komunikacji nikt nie jest w stanie zatrzymać. Nasza przyszłość zależy od tego, jak bardzo uda nam się umocnić na takich rynkach jak: usługi kurierskie, paczkowe, usługi bankowo-ubezpieczeniowe czy obszar korespondencji cyfrowej - podkreśla Jerzy Jóźkowiak, prezes Poczty Polskiej. - Nasz obecny system wynagradzania jest niedostosowany do dzisiejszych realiów rynkowych. Jesteśmy ostatnią tak dużą firmą, która nie płaci za efekty. To ostatni moment, aby wprowadzić rozwiązania systemu wynagrodzeń sprawdzone w innych tak dużych firmach.
Dzisiaj w Poczcie Polskiej tylko 10 proc. budżetu wynagrodzeń przeznacza się na pensje powiązane z efektywnością. Nowy system został skonstruowany tak, aby wspierać wykonanie celów biznesowych firmy. W praktyce oznacza to m.in. obiektywne kryteria premiowania, powiązanie premii z efektami pracy pracownika i wynikami finansowymi firmy.
Źródło: Poczta Polska - informacja prasowa
