Według zgłoszenia, do zdarzenia doszło na terenie Rezerwatu przyrody „Zbocza Płutowskie” w Kiełpiu. Na miejscu potwierdzono informację zawartą w zgłoszeniu.
Mężczyzna uwieziony był na drzewie na wysokości około 20 metrów. Służby miały z nim kontakt. Nie skarżył się na żadne dolegliwości. Ale… nie mógł samodzielnie zejść na ziemię.
Dlatego do akcji ruszyli strażacy. Zabezpieczyli i oświetlili miejsce zdarzenia, a także wycięli krzaki wokół drzewa. Ratownik zabezpieczony w sprzęt do ratownictwa wysokościowego przy użyciu drabiny przystawnej dostał się na drzewo po konarze na wysokości ok. 8 m, następnie przy użyciu technik alpinistycznych dotarł do poszkodowanego, zabezpieczył go przy użyciu uprzęży ewakuacyjnej. - Następnie zbudowano stanowisko umożliwiające podczepienie paralotniarza i bezpieczne opuszczenie go na ziemię. W trakcie działań na miejsce dotarła grupa specjalistyczna ratownictwa wysokościowego – czytamy w informacji straży pożarnej.
Zespół Ratownictwa Medycznego wykluczył u mężczyzny urazy zagrażające zdrowiu. Nie było więc konieczności przewiezienia paralotniarza do szpitala. Pozostał na miejscu.
Przejdź do galerii i zobacz zdjęcia z miejsca zdarzenia
