- Ludzie w mieście myślą, że nam chodzi o te kilkanaście groszy ze sprzedaży tuczników - _mówił Jerzy Adamczak, przewodniczący komisji rolnictwa Rady Powiatu, która zainicjowała debatę. - Takie przedstawianie spraw zasłania problem.
**Choćby parę złotych
Niektórzy narzekali, że dopłaty są za niskie. - Dobrze, że uda się zdobyć jakieś pieniądze - _mówiła posłanka Renata Basta. - _Pozytywne lobbowanie rolnictwa w Sejmie jest wbrew pozorom duże. Przedstawione przez państwa problemy znajdą się w interpelacjach, wnioski wezmę ze sobą na komisję i przedstawię na posiedzeniu plenarnym.
_Posłanka przypomniała, że głosowała za zawetowaną przez prezydenta ustawą o biopaliwach, która znowelizowana powinna wejść w życie jeszcze przed wakacjami.
Czy jesteśmy ułomni?
**- Czy w Sejmie mówiono o cenach zboża? Czy ten rząd popiera rolnictwo Unii Europejskiej, czy polskie? - _dopytywali się rolnicy. - W żniwa okaże się, że nie mamy gdzie sypać.
- Czy my jesteśmy ułomni, że nie możemy mieszać pasz? - mówili. - Wejść ma ustawa nakazująca kupno już zmieszanych. Ktoś na tym zarobi, a rolnika nie stać przecież na kupno drogich mieszanek.
_Po debacie sporządzono wnioski, których realizacja ma ułatwić życie rolnikom.
Pod górkę
Tekst i fot. Barbara Zybajło

- Nie możemy eksportować wołowiny na wschód, bo wykryto u nas cztery wściekłe krowy. Brakuje nam wściekłych krów, ale mamy wściekłego co drugiego polityka - mówił Grzegorz Juhnke z gminy Kęsowo.
Rolnicy i przedsiębiorcy rolni spotkali się w "leśniku" na debacie. Dyskutowano o konkretnych problemach - biopaliwach, cenach zboża czy mieszaniu pasz.