Różnica w Budziskach
Największe straty są na stacji w Budziskach i tam też odbędzie się kontrola.
- Część wody używa się do płukania sieci wodociągowej, zdarzają się też awarie i nielegalne czerpanie z hydrantów - mówi Franciszek Pruszak, szef "Tuchwodu". - Na gorącym uczynku trudno jest kogoś złapać, a nasi kontrolerzy sprawdzają tam, gdzie mogą - pod kartofle w piwnicy nie zajrzą, więc trudno takie sprawy wykryć. Jednego jestem pewien - mamy bardzo skrupulatnego kontrolera, który dokładnie przygląda się każdej plombie.
Poszukać straty
Straty trzeba jednak poszukać, więc na poszczególnych gałęziach wodociągu zostaną założone wodomierze. Od Budzisk odchodzą nitki w stronę Gacna i Krzywogońca. - Policzymy wodę z domowych wodomierzy i zawężymy krąg poszukiwań, bo będziemy wiedzieli, gdzie rachunek się nie zgadza - dodaje Pruszak.