Chociaż może się to wydawać szczytem nieodpowiedzialności, można jeszcze spotkać wędkarzy próbujących łowić spod lodu.
Na świeżą płotkę miał ochotę pewien miłośnik wędkowania, który wybrał się na ryby w miniony piątek. Uznał, że lód na Jeziorze Zaleskim jest jeszcze na tyle gruby, że go utrzyma. Stało się inaczej.
Przeczytaj również: Chojnice. Tragiczny finał kilkunastogodzinnych poszukiwań wędkarza ze Swornegaci
O godz. 12.39 strażacy odebrali sygnał, że na jeziorze jest mężczyzna wzywający pomocy. Po przybyciu na miejsce okazało się, że wędkarz do pasa zanurzony jest w wodzie. Pechowiec, znajdujący się w odległości 50 m od brzegu, utrzymywał się na powierzchni dzięki temu, że chwycił się brzegu przerębla.
Oczekując na przyjazd specjalistycznego miejscowi strażacy postanowili spróbować użyć dość prostego sprzętu: drabin nasadkowych, linek ratowniczych. Konieczna była szybka reakcja, gdyż mężczyzna wyraźnie tracił siły na skutek wychłodzenia organizmu.
Po wydobyciu go na brzeg udzielono mu pierwszje pomocy.