Aż 48% firm planuje podnieść wynagrodzenie swoim pracownikom na początku przyszłego roku. W 2020 roku płaca minimalna wzrośnie o 350 zł, czyli o 15,6%. Obecnie wynosi 2250 zł.
To wzrost wyższy niż przeciętny wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9 osób i wyższy niż wzrost produktywności w gospodarce.
- Warto zwrócić uwagę na moment, w którym znajduje się nasza gospodarka. Sygnały o spowolnieniu płyną już z wielu ośrodków analitycznych, co zresztą znajduje odbicie w tym badaniu. Widać wyraźnie gorsze nastroje wśród przedsiębiorców – 24% spodziewa się recesji. Mimo, że ocena kondycji firm, które reprezentują ankietowani jest oceniania raczej dobrze, wyniki badań wskazują, że rośnie liczba firm rozważających możliwość dokonania zwolnień - podkreśla Monika Fedorczuk, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Komentuje dalej, że badanie potwierdziło istotną cechę rynku pracy, czyli duże zróżnicowanie płac w zależności od branży czy lokalizacji firmy. Z danych GUS wiadomo, że na wysokość wynagrodzenia wpływa również wielkość przedsiębiorstwa.
Niewątpliwie znaczna podwyżka płacy minimalnej zostanie z radością przyjęta przez pracowników – szczególnie tych wykonujących prace proste lub zatrudnionych w produkcji. Nie można jednak ignorować ryzyk, jakie wiążą się ze skokową podwyżką płacy minimalnej. Jednym z nich jest wzrost bezrobocia dotykającego głównie osoby o niższych kwalifikacjach i wynikający z postępującej automatyzacji stanowisk pracy, szczególnie tych, na których są wykonywane prace proste, powtarzalne, dające się opisać określonymi algorytmami.
Obecnie wielu pracodawców decydowało się na inwestycje w automatyzację ze względu na trudności w rekrutacji pracowników. Zapowiedzi kolejnych znaczących podwyżek płacy minimalnej mogą być dodatkowym argumentem za zastępowaniem pracy ludzkiej innymi rozwiązaniami.
