- Tak się stanie, bo do akcji wkraczają układy niżowe - takie, którym zwykle towarzyszy silna konwekcja. Mówiąc bardziej przystępnie, wzrasta zdolność do tworzenia się chmur kłębiasto - deszczowych o znacznej budowie pionowej - wyjaśnia bydgoski synoptyk dr inż. Bogdan Bąk. - Im wyżej znajdują się wierzchołki tych chmur, tym większa możliwość intensywnych opadów deszczu, gradu. Pod chmurą tworzy się strefa silnych porywów wiatru, czasem także trąb powietrznych.
To zagrożenie będzie się potęgować wraz ze wzrostem temperatury powietrza, a ta w przyszłym tygodniu pójdzie mocno w górę. Niektóre modele prognostyczne mówią nawet o 30 stopniach w przyszły weekend (13-14 bm.). Przy czym liczne chmury, które będą się rozwijały w ciągu dnia, mogą przyhamować ten wzrost.
- Wystarczy jednak, że temperatura lekko przekroczy 25 stopni, a wszystkie wymienione "atrakcje" na pewno się pojawią - przestrzega Bogdan Bąk.
W takiej sytuacji trudno jest przewidywać wielkość opadów. Może ich być w sumie znacznie powyżej 50 mm na każdy metr kwadratowy, ale w innym miejscu będą już o połowę mniejsze.
- Jedno jest pewne: zapowiada się trudny do przewidzenia w skutki okres w pogodzie - podsumowuje pan Bogdan.
Na razie jednak nie przewiduje się ekstremalnych zjawisk w naszym regionie - w piątek na termometrach zobaczymy maksymalnie 18-19 stopni i poczujemy na głowach skutki przelotnego deszczu. W sobotę będzie 19-20, a w niedzielę 21- 22. I także doświadczymy deszczu, a dodatkowo lokalnych burz.
