Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pojechali do stolicy walczyć o swoje ogrody. - Ustawa o ogródkach działkowych to niewypał - mówili

Agata Kozicka [email protected], tel. (52) 326 31 83
Ewa Grzybowska, prezes Rodzinnego Ogrodu Działkowego "Formet” w Lisim Ogonie, wczoraj jeszcze przed świtem wsiadła do autobusu, który zabrał ją do Warszawy na protest.
Ewa Grzybowska, prezes Rodzinnego Ogrodu Działkowego "Formet” w Lisim Ogonie, wczoraj jeszcze przed świtem wsiadła do autobusu, który zabrał ją do Warszawy na protest. Agata Kozicka
Kilkuset działkowców z naszego regionu przekonywało wczoraj w Warszawie, że przygotowywana przez posłów ustawa o ogródkach działkowych to niewypał.

Jeszcze przed świtem, zanim wsiedli do autobusów w Bydgoszczy, porozmawialiśmy z nimi. - Bierzemy nasze związkowe sztandary, transparenty, będziemy krzyczeć głośno, może nawet gwizdać, ale nie bierzemy ze sobą ani jaj, ani pomidorów - opowiada Tadeusz Tkaczyk, prezes ROD "Zwycięstwo" w Maksymilianowie.

Ostatni raz nasi działkowcy protestowali niecały miesiąc temu. - Od tego czasu nic się nie zmieniło. Nadal nie ma ustawy, a projekt, nad którym pracują posłowie w komisjach, nie ma już prawie nic wspólnego z tym, który my przedstawiliśmy władzom, nic z obywatelskiego.

A nowa ustawa musi powstać i wejść w życie do 21 stycznia. Taką decyzję podjął w lipcu ubiegłego roku Trybunał Konstytucyjny, który uznał większość z istotnych punktów ustawy o ogrodach za niezgodną z ustawą zasadniczą. Tym samym zadecydował o konieczności likwidacji Polskiego Związku Działkowców. Uznał też, że prawo ogranicza władzę właściciela gruntu, na którym są ogrody, czyli w większości przypadków - gmin.

Zobacz: - Powinniśmy mieć prawo do tych ogrodów! Protest działkowców w Bydgoszczy [zdjęcia]

- Niby prace w podkomisjach trwają, ale co z tego, skoro oni się cały czas tylko kłócą - dorzuca działkowiec, który zaraz wsiada do autobusu.

Wielu z nich śledzi poczynania naszych posłów w internecie oglądając obrady komisji. - Wczoraj na przykład spotkali się, pokłócili i po krótkiej debacie znowu odłożyli obrady - opowiada Zbigniew Sroczyński z ROD "Pocztowiec" w Niemczu. - Nie wiem, o co oni się kłócą, czy o swoich wyborców, czy o co chodzi. Mają w komisjach ludzi, którzy nas reprezentują, którzy się na działkach najlepiej znają. Wystarczyłoby czasem, żeby ich chociaż posłuchali.

- Nie będzie ustawy, to będziemy mieli problem - dorzuca Tkaczyk. - A jest pat w tej chwili, z naszego projektu obywatelskiego zostało może z 10 procent zapisów.

- Przede wszystkim chcemy, żeby posłowie zdążyli z przygotowaniem nowego prawa dla działkowców - podsumowuje Barbara Kokot, prezes bydgoskiego okręgu Polskiego Związku Działkowców. - I żeby nowa ustawa zachowywała nabyte prawa działkowców. Żeby posłowie wzięli pod uwagę komitet inicjatywny obywateli, głos ludzi, bo to, nad czym teraz debatują, niewiele ma wspólnego z tym, czego działkowcy potrzebują.

I wymienia podstawowe problemy projektu, nad którym pracują posłowie: - Nie może być tak, że tylko część z działkowców ma mieć prawo do uwłaszczenia. I żeby to zależało od tego, czy ich ogród jest na terenie, który mają w wieczystym użytkowaniu. A reszta to co? Gorsza?

- Poza tym ostatnio posłowie - a mówimy o poprawce zaproponowanej przez ministerstwo infrastruktury - kombinują zmiany w kwestiach umożliwienia likwidacji ogrodu, jeśli teren ma być przeznaczony na cel publiczny, bez konieczności odtworzenia go - dodaje Kokot. - Dotychczas w takim przypadku gmina znajdowała nowy teren dla działkowców, którzy musieli z likwidowanego ogrodu się wynieść.

Przeczytaj: Działkowcy z Koronowa i okolic mają szansę nie płacić wysokich podatków

- Jak skuteczni chcecie być dzisiaj w Warszawie? - spytaliśmy. - Skuteczni? Nie wiem, czy to się uda, bo skuteczni to są górnicy, a my protestujemy pokojowo. Może jak będzie nas dużo, 12 tysięcy, to posłowie zorientują się, że ta ustawa jest ważna dla mieszkańców z całej Polski - uważa Tadeusz Tkaczyk.

Do Warszawy z bydgoskiego okręgu wyjechało około 350 osób, czyli po około jednej z każdego ogrodu. Kolejne autobusy dotarły na protest w Warszawie z okręgu toruńsko-włocławskiego PZD.
Nie tylko działkowcy mają wątpliwości co do projektu. Również urzędnicy.

- Nie widzę na sali posłów pracujących nad ustawą - mówiła wczoraj w Toruniu podczas konferencji poświęconej ogrodom działkowym Jolanta Pawlak z biura architektury i planowania przestrzennego Warszawy. - Przeczytałam projekt ustawy od dechy do dechy i są w nim te same błędy, które wytknął Trybunał Konstytucyjny. Nie zmieniono przepisów dotyczących przeznaczenia terenów ogródków działkowych.

Działkowcy w Warszawie ruszyli najpierw pod Sejm, a potem przed Urząd Rady Ministrów. Dołączyli do nich posłowie wszystkich ugrupowań.

- No, robią sobie przy okazji kampanię wyborczą - mówi Barbara Kokot. Usłyszeliśmy jednak deklarację posła Rafała Grupińskiego (PO), że postulaty komitetu inicjatywy obywatelskiej są słuszne. Rozbieżność dotyczy umożliwienia działkowcom uwłaszczenia. Platforma chce, by dotyczyło to tylko działek na gruntach w użytkowaniu wieczystym.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska