https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Pola z Lipna" idzie w świat!

Renata Kudeł
Film Urszuli Guźleckiej, który powstał podczas Przeglądu Twórczości "Pola i inni" w Lipnie, będzie emitowany w poniedziałek w TV Polonia.

Jak poinformowała nas Dorota Łańcucka, prezes Towarzystwa Miłośników Lipna, w Telewizji Polonia można będzie obejrzeć reportaż z Przeglądu Twórczości Filmowej "Pola i inni". Autorką filmu jest Urszula Guźlecka, dziennikarka TVP Bydgoszcz. - To nie jest premiera filmu pod tytułem "Pola z Lipna" - mówi Dorota Łańcucka. - Wcześniej emitowany był właśnie w TVP Bydgoszcz, a także W TV Kultura i TV Historia.

Emisja reportażu w Telewizji Polonia to szansa, że o lipnowskim przeglądzie dowiedzą się także rodacy w wielu miejscach na świecie - wszędzie tam, gdzie dociera sygnał tej stacji. Kiedy warto włączyć telewizor? W poniedziałek 19 bm. początek o godz. 18.10.

Reportaż będzie prezentowany w cyklu "Portrety twórców".

Przegląd, odbywający się w lipnowskim kinie "Nawojka", co roku ściąga do Lipna wielbicieli talentu Apolonii Chałupiec czyli Poli Negri oraz wszystkich tych, którym bliskie są klimaty retro. W ubiegłym roku, podczas trzeciego już przeglądu gościli m.in. Wiesława Czapińska, Tomasz Raczek. Statuetki "Politki" wręczono Izabeli Miko oraz Olgierdowi Łukaszewiczowi. W minionych latach statuetkę otrzymali w Lipnie m.in. Wiesława Czapińska, dyrektor artystyczny przeglądu, biografka Poli Negri, Bogusław Kaczyński, Karolina Gruszka.

Iza Miko w Lipnie

Iza Miko w Lipnie
Aktorka znana m.in. z filmów "Wygrane marzenia" oraz "Kochaj i tańcz" otrzymała w Lipnie statuetkę "Politki". Co ją łączy z Polą Negri? Więcej, niż myślicie!
Spacer bulwarem nad rzeką Mień, nazwanym imieniem wywodzącej się z tego miasta Poli Negri, rozpoczął kilkugodzinny pobyt Izy Miko w Lipnie. Towarzyszyła jej Dorota Łańcucka, pomysłodawczyni i organizatorka trzeciego już z kolei Przeglądu Twórczości Filmowej "Pola i inni".

Dla pani Doroty, prezeski Towarzystwa Miłośników Lipna, nie ma celów nie do zdobycia, choć, jak konsekwentnie podkreśla, nie działa sama. Towarzyszy jej wielu ludzi dobrej woli i to także dzieki ich wsparciu oraz kontaktom, udaje się ściągać do Lipna aktorów, krytyków filmowych, reżyserów, producentów. Tym razem poprzeczka postawiona była naprawdę wysoko. Iza Miko ma bardzo napięty kalendarz. Dlaczego to właśnie tę młodą aktorkę postanowiono zaprosić do Lipna? - Jej kariera jest zbieżna z tym, co dokonała w Hollywood Pola Negri - mówi Dorota Łańcucka.

- Obie wcześnie zaczęły marzyć o karierze tancerki i obie, z podobnych, zdrowotnych względów, musiały z niej zrezygnować. Ale to nie znaczy, że zrezygnowały z kariery w ogóle... Jak się okazało w trakcie wizyty w Lipnie, podobieństw miedzy obiema gwiazdami - tą już uznaną, o której Bogusław Kaczyński mówił, iż jest chlubą hollywodzkiego firmamentu, oraz młodą, ambitną, konsekwentnie walczącą o karierę Izą Miko, jest więcej...

Iza pochodzi z Łodzi

Jej rodzice to aktorzy Grażyna Dyląg i Aleksander Mikołajczyk. Z racji ich zawodu Iza wraz ze starszym bratem Sebastianem wychowywała się w teatralnej garderobie. - To było szczęśliwe dzieciństwo, chociaż właśnie wówczas zostałam zwerbowana przez mojego brata jako agentka obcego wywiadu, który nazwał polsko-brytyjskim. Wymyślił sobie tę zabawę, abym wykonywała niekoniecznie ciekawe dla dziecka domowe obowiązki. Musiałam, w imię dobrze sprawującego się agenta, na przykład sprzątać za niego! Dziś śmiejemy się z tej niewinnej zabawy...
Scena była dla niej niemal chlebem powszednim. Ale początkowo nie myślała o aktorskiej karierze. Jej pasją i marzeniem był taniec. Już jako czterolatka oświadczyła, że chce być baletnicą. Najpierw jednak rozpoczęła edukację w Szkole Muzycznej im. Fryderyka Chopina w klasie fortepianu. Musiała dorosnąć do lekcji baletu. Ale kiedy już skończyła dziesięć lat, trzeba było zweryfikować marzenia. Nie zachwyciła komisji podczas egzaminów do Szkoły Baletowej. Zaczęła ćwiczyć jeszcze intensywniej, aby w końcu osiągnąć cel - po półrocznym okresie próbnym oficjalnie przyjęto ją w poczet uczniów.

Wypatrzył ją amerykański choreograf

Za cztery lata, podczas wakacyjnych warsztatów tanecznych, wypatrzył ją amerykański choreograf i zaproponował stypendium w Stanach Zjednoczonych. Do Nowego Yorku poleciała wraz z mamą. Tam dostała się do elitarnej szkoły baletowej American Ballet Associaton. - Było pięknie i trudno - wspomina Iza Miko. - Poza nauką musiałam zarabiać, choćby na baletki i pointy. Jedna para, wystarczająca na tydzień, kosztowała sześćdziesiąt dolarów. Sprzątałam w studiach tanecznych, sprzedawałam baterie przy Times Square...
Zajęcia w szkole trwały kilkanaście godzin dziennie. Kręgosłup Izy tego nie wytrzymał. Musiała wrócić do Polski. Sen o karierze tancerki legł w gruzach. Ratunkiem okazało się aktorstwo. Wróciła do Nowego Jorku i zaczęła studia w The Lee Strasberg Theatre and Film Institute. Pracowała też jako modelka. Wkrótce zrozumiała jednak, iż jeśli szukać szans, to jedynie w Los Angeles. W 1999 roku zaczęła wspinaczkę do kariery w Mieście Aniołów. Przełomowym momentem był dzień, kiedy zobaczyła swoje kilkudziesięciocentymetrowe zdjęcie na Sunset Bulwar - to był plakat filmu "Coyote Ugly" ("Wygrane marzenia"). Dziś Hollywood jest jej drugim domem. Zagrała m.in. w takich filmach jak "W rytmie hip-hopu 2" i "Dom Usherów".

Z wnukiem Charliego Chaplina...

Iza Miko odebrała w Lipnie statuetkę "Politki", przyznaną podczas wcześniejszych przeglądów m.in. Karolinie Gruszce, aktorce młodego pokolenia, o której mówi się, że z powodzeniem robi zagraniczną karierę, choć od Hollywood woli Moskwę, idąc w ślady Beaty Tyszkiewicz i Barbary Brylskiej.

Aktorka chętnie mówiła w Lipnie o swoich ekologicznych pasjach: - Od dziecka uczono mnie, iż żyjemy nie tylko dla siebie. To zapewne wpływ mamy, która wpajała we mnie, iż trzeba zrobić wszystko, aby pomóc naszej planecie. Stąd taka kwestia, która znalazła się w filmie "Kochaj i tańcz", w której mówię, iż nie dziedziczymy Ziemi po naszych rodzicach, tylko "pożyczamy" ją od naszych dzieci... Innymi słowy - przyszłość planety jest w naszych rękach... Czy polityka jest w sferze zainteresowań Izy Miko? - Mam świadomość, że film nie powinien mi przesłaniać świata. Są inne dziedziny życia, w których też chciałbym się wykazać - mówi aktorka.

- Stany Zjednoczone mnie przygarnęły, to jest teraz mój dom. Choć polityka to nie jest "moja bajka", mam świadomość, że tylko z jej pomocą można powodować wiele zmian na szerszą skalę. Dzień, w którym Barack Obama został prezydentem był jednym ze szczęśliwszych w życiu. A inauguracja prezydentury odbyła się dokładnie w dniu moich urodzin...

Iza Miko mówiąc o Poli Negri twierdzi, iż w świadomości starszego pokolenia Amerykanów lub ludzi, pasjonujących się niemym kinem, nie tylko w Hollywood, jest ona wciąż postacią jak najbardziej rozpoznawalną. Dla młodych, niestety, już mniej. - Dla mnie porównanie do tej wielkiej gwiazdy jest bardzo satysfakcjonujące - mówi. W takim razie, skoro miałaby pójść w jej ekranowe ślady, jaki ideał mężczyzny preferuje?

Kto byłby jej bliższy - mężczyzna w typie Rudolfa Valentino, legendarnego kochanka Poli Negri, czy równie jej bliskiego Charliego Chaplina? - Grałam w filmie "Trapez" z wnukiem Chaplina. James jest kropka w kropkę jak jego dziadek. Byliśmy z sobą przez dwa lata. Także moim typem jest zdecydowanie Charlie Chaplin - mówi Iza Miko. Zdradziła również, że spotkała w Lipnie Cygankę i ta wywróżyła jej zrealizowanie wszystkich celów, jakie stawia sobie w życiu zawodowym. Prywatnie zaś, nie dziś i nie jutro, ale za parę. lat, aktorka urodzi dziecko, które zostanie poczęte z wielkiej miłości...

Co do zawodowych celów - Iza Miko wygrała casting do remake filmu "Zmierzch tytanów" z roku 1981. Zagra w nim Athenę. Na planie była w doborowym towarzystwie. Główne role w filmie grają: Liam Neeson i znany m.in. z takich produkcji jak "Lista Schindlera" oraz Ralph Fiennes ("Angielski pacjent").

Komentarze 17

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 21.10.2009 o 10:10, Andrzej napisał:

I w związku z tym p.Łańcucka ma się zająć komunalkami? Nie znam kobiety, ale wiem, że robi co chce i umie. To jej wina, że inni nie chcą lub nie umieją uprawiać swojej działki? Idąc tym tokiem rozumowania niech Gruszka, Winiarski, Kurek i inni zaczną grać w piłkę nożną, bo w tej źle się dzieje, a jest na nią większe zapotrzebowanie społeczne niż na jakąś tam siatkówkę. Nie popadajmy w paranoję.



Ty czegoś nie rozumiesz. Dla mnie p. Łańcucka dobrze a nawet bardzo dobrze wykonuje są funkcje szefowej stowarzyszenia i chwała jej za to ale jest również radną i tu nie może zawężać wszystkiego do imprez kulturalnych czy nawet samej Poli Negri
A
Andrzej
W dniu 20.10.2009 o 22:05, Gość napisał:

I co z tego od razu ludziom będzie żyło się lepiej. Ludzie potrzebują lepszych warunków pracy i płacy. Kultura nie jest podstawą a tylko wypełniaczem. Jeśli ktoś uważa iż miłością do artystki kina niemego można pobudzić to miasto to proszę bardzo. Ale bez przesady. Pomoc ludziom z komunalki jest o wiele ważniejsza od Poli Negrii.


I w związku z tym p.Łańcucka ma się zająć komunalkami? Nie znam kobiety, ale wiem, że robi co chce i umie. To jej wina, że inni nie chcą lub nie umieją uprawiać swojej działki? Idąc tym tokiem rozumowania niech Gruszka, Winiarski, Kurek i inni zaczną grać w piłkę nożną, bo w tej źle się dzieje, a jest na nią większe zapotrzebowanie społeczne niż na jakąś tam siatkówkę. Nie popadajmy w paranoję.
G
Gość
W dniu 21.10.2009 o 06:39, Gość napisał:

Restrukturyzacja rolnictwa, weterynaria i łowiectwo to nowe cele. A Pole zapiszemy do KGW.


Nie zapominaj o przedsiębiorczości.
G
Gość
W dniu 20.10.2009 o 22:30, Gość napisał:

Może Towarzystwo zmieni cele?



Restrukturyzacja rolnictwa, weterynaria i łowiectwo to nowe cele. A Pole zapiszemy do KGW.
G
Gość
W dniu 20.10.2009 o 22:05, Gość napisał:

I co z tego od razu ludziom będzie żyło się lepiej. Ludzie potrzebują lepszych warunków pracy i płacy. Kultura nie jest podstawą a tylko wypełniaczem. Jeśli ktoś uważa iż miłością do artystki kina niemego można pobudzić to miasto to proszę bardzo. Ale bez przesady. Pomoc ludziom z komunalki jest o wiele ważniejsza od Poli Negrii.


Może Towarzystwo zmieni cele?
G
Gość
W dniu 20.10.2009 o 21:37, Gość napisał:

Ależ wy ludzie małostkowi jesteście. Tu taka reklama festiwalu, TV polonia i sława na cały świat, a wy tylko o sobie myślicie. Wstyd! Dobrze, że tych wypocin nie czytają wszyscy ludzie oglądający reportaż Pani Redaktor Urszuli Guźleckiej.Zaściankowość i ksenofobia na pierwszym miejscu. FE!



I co z tego od razu ludziom będzie żyło się lepiej. Ludzie potrzebują lepszych warunków pracy i płacy. Kultura nie jest podstawą a tylko wypełniaczem. Jeśli ktoś uważa iż miłością do artystki kina niemego można pobudzić to miasto to proszę bardzo. Ale bez przesady. Pomoc ludziom z komunalki jest o wiele ważniejsza od Poli Negrii.
i
iwa
Żadej reklamy nie było, bo nie bylo programu było za to o popieluszcze

W dniu 20.10.2009 o 21:37, Gość napisał:

Ależ wy ludzie małostkowi jesteście. Tu taka reklama festiwalu, TV polonia i sława na cały świat, a wy tylko o sobie myślicie. Wstyd! Dobrze, że tych wypocin nie czytają wszyscy ludzie oglądający reportaż Pani Redaktor Urszuli Guźleckiej.Zaściankowość i ksenofobia na pierwszym miejscu. FE!

G
Gość
W dniu 20.10.2009 o 21:26, luis napisał:

Zatrzymajcie tą Pole gdzie ona tam chce leźć. Źle jej u nas czy co. Toć my z Lipna pod Warszawą to podmiejskim można dojechać. A jak już chce tak koniecznie w ten świat iść to niech ze sobą burmistrza weźmie to i chłop może gdzie karierę zrobi tak do Chaplina podobny.


Ależ wy ludzie małostkowi jesteście. Tu taka reklama festiwalu, TV polonia i sława na cały świat, a wy tylko o sobie myślicie. Wstyd! Dobrze, że tych wypocin nie czytają wszyscy ludzie oglądający reportaż Pani Redaktor Urszuli Guźleckiej.Zaściankowość i ksenofobia na pierwszym miejscu. FE!
d
don nieubrany
W dniu 20.10.2009 o 21:26, luis napisał:

Zatrzymajcie tą Pole gdzie ona tam chce leźć. Źle jej u nas czy co. Toć my z Lipna pod Warszawą to podmiejskim można dojechać. A jak już chce tak koniecznie w ten świat iść to niech ze sobą burmistrza weźmie to i chłop może gdzie karierę zrobi tak do Chaplina podobny.


Raczej do Sycylijczyka, ale to chyba dobrze bo przecież u nas miasto "seksu i biznesu". Tak to ekipa spod samego miasta Toruń nami porządziła, że nic w Lipnie nie wychodzi, chyba że dziury w drogach ale tego nie napprawią bo do tego by przecież trzeba jakiś umiejętności a w Toruniu tylko na tace potrafią zbierać nic poza tym.
l
luis
W dniu 20.10.2009 o 21:19, Gość napisał:

To straszna zbrodnia! Naprawdę nie wiem, jak Pani Redaktor może żyć z takim piętnem.


Zatrzymajcie tą Pole gdzie ona tam chce leźć. Źle jej u nas czy co. Toć my z Lipna pod Warszawą to podmiejskim można dojechać. A jak już chce tak koniecznie w ten świat iść to niech ze sobą burmistrza weźmie to i chłop może gdzie karierę zrobi tak do Chaplina podobny.
G
Gość
W dniu 20.10.2009 o 20:33, czytelniczka napisał:

Z pewnością Towarzystwo kocha także Lipno, a może nawet i samego burmistrza co nie zmienia faktu, że Pani Renata Kudeł nie po raz pierwszy myli nazwę Towarzystwa !


To straszna zbrodnia! Naprawdę nie wiem, jak Pani Redaktor może żyć z takim piętnem.
t
też Fan
W dniu 20.10.2009 o 16:28, Gość napisał:

Ta niegrzeczna uwaga skierowana do Pani Redaktor oraz święte oburzenie autora wypowiedzi wykazują głęboką przepaść między miłością do Poli Negri a miłością do Lipna. Ciekawe, czy Pani Dorota podpisałaby się pod tą wypowiedzią.



Niegrzecznym jest także ciągłe mylenie w arytykułach nazwy Towarzystwa, a Pani Dorota nie musi się pod niczym podpisywać !!
c
czytelniczka
W dniu 20.10.2009 o 13:42, Gość napisał:

Człowiek kulturalny napisałby "Pani". A Towarzystwo nie kocha Lipna???



Z pewnością Towarzystwo kocha także Lipno, a może nawet i samego burmistrza co nie zmienia faktu, że Pani Renata Kudeł nie po raz pierwszy myli nazwę Towarzystwa !
G
Gość
W dniu 20.10.2009 o 13:26, Fan Poli napisał:

Szanowna pani redaktor Renato Kudeł !Pani Dorota Łańcucka jest prezesem Lipnowskiego Towarzystwa Kulturalnego im. Poli Negri, a nie jak pani pisze "Towarzystwa Miłośników Lipna" !Po trzech festiwalach "Pola i inni" powinna pani już o tym wiedzieć !!Pozdrawiam !


Ta niegrzeczna uwaga skierowana do Pani Redaktor oraz święte oburzenie autora wypowiedzi wykazują głęboką przepaść między miłością do Poli Negri a miłością do Lipna. Ciekawe, czy Pani Dorota podpisałaby się pod tą wypowiedzią.
g
gosc
W dniu 20.10.2009 o 13:42, Gość napisał:

Człowiek kulturalny napisałby "Pani". A Towarzystwo nie kocha Lipna???



Oj pytlun, pytlun popraw ty się.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska