Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy ścigali talibów w Afganistanie

(Lau.)
Polskie rosomaki w natarciu podczas operacji "Orle Pióro"
Polskie rosomaki w natarciu podczas operacji "Orle Pióro" Fot. mjr Marcin Gil
Polscy, amerykańscy i afgańscy żołnierze przeprowadzili operację pod kryptonimem "Orle Pióro" wyparcia talibów z części prowincji, za którą odpowiadamy.

Im bliżej do sierpniowych wyborów w Afganistanie, tym rosła aktywność talibów na terenie prowincji Ghazni, za którą odpowiadają nasi żołnierze. Kolejne zamachy przy użyciu bomb-pułapek i ostrzał patroli doprowadził do przygotowania wspólnej operacji pod kryptonimem "Orle Pióro".

Przeszli teraz do ofensywy

- Po przejęciu odpowiedzialności za prowincję Ghazni najpierw koncentrowaliśmy się na działaniach antyterrorystycznych, czyli ochronie mieszkańców i naszych żołnierzy - tłumaczy płk Jacek Trembecki, kierownik zakładu operacji pokojowych i reagowania kryzysowego Akademii Obrony Narodowej. - Następnie zebraliśmy informacje o pobycie talibów i składach broni. Z tą wiedzą przeszliśmy do działań przeciw terrorystom.

Nasze MiGi w bojowej akcji

Afgańskie Siły Bezpieczeństwa przeszukiwały kolejne wioski, a polscy żołnierze zabezpieczali ich działanie.

- Aby uniknąć sytuacji, w której my będziemy gonili talibów, a oni uciekną z naszej prowincji do innej, Amerykanie ubezpieczali granicę między Ghazni a Paktiką - dodaje ppłk Dariusz Kacperczyk, rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego. - W ten sposób zostali zamknięci. Ważne jest również to, iż to Afgańczycy pierwsi przeszukiwali domy w kolejnych wsiach.

- Działanie afgańskich żołnierzy było bardzo dobre - ocenił jeden z dowódców. - Są waleczni, nigdy nie uciekają z pola walki. Chcą rzeczywiście pracować i służyć. Przeszukiwanie wiosek wychodziło im bardzo szybko i sprawnie.

W wyniku operacji zatrzymano ponad 20 osób podejrzanych o prowadzenie działalności terrorystycznej, w tym konstruowanie i podkładanie bomb-pułapek. Akcję zabezpieczały polskie śmigłowce Mi-24W , Mi-17 oraz amerykańskie śmigłowce i samoloty.

Podczas operacji amerykańscy saperzy poszukiwali również przydrożnych min-pułapek. Kilka wykryto, a na jedną z nich wjechali Polacy. Specjalistyczny pojazd uratował życie naszym żołnierzom.

Przybory szkolne i komiksy od naszych żołnierzy

Po zakończeniu działań militarnych do akcji wkraczała m.in. bydgoska Centralna Grupa Działań Psychologicznych. Nasi żołnierze rozdawali dzieciom i młodzieży przybory szkolne, komiksy edukacyjne oraz sprzęt sportowy. Starsi otrzymywali gazetki i ulotki informacyjne. Ponadto żołnierze z Grupy Współpracy Cywilno-Wojskowej obdarowali 150 rodzin paczkami z odzieżą, żywnością i artykułami higienicznymi.

- Zaskoczyliśmy przeciwnika sposobem, rozmachem i tempem operacji, niespodziewanie pojawimy się znowu w innych rejonach - zapowiada płk Rajmund Andrzejczak, dowódca Polskich Sił Zadaniowych. - Istotny jest także fakt, iż w czasie działań nie ucierpiał nikt z ludności cywilnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska