
Wojciech Szczęsny i Arkadiusz Milik - Juventus
Jeden klub i dwóch Polaków - więcej takich przypadków nie ma, a zresztą na ten jeszcze chwilę temu nawet się nie zapowiadało. Milik właśnie kończy testy medyczne, po których zostanie wypożyczony z Marsylii. W Juve stanie się zmiennikiem albo partnerem Dusana Vlahovicia w ataku.
Póki co 28-letni Milik rozegrał 19 meczów w Lidze Mistrzów. Jego statystyki są co najmniej dobre. W barwach Napoli i Ajaksu Amsterdam zdobył łącznie 8 bramek i odnotował 4 asysty. Wszystkiego tego dokonał w fazie grupowej (jedyny hat-trickim z Genkiem).
Staż Szczęsnego jest imponujący. Nasz 32-letni bramkarz rozegrał 64 mecze, spośród których w 24 zachował czyste konto. Występował w barwach Arsenalu, Romy i Juventusu. Najdalej dotarł do ćwierćfinału.
Juventus trafił do grupy H z PSG, Benfiką Lizbona i Maccabi Hajfa.

Robert Lewandowski - FC Barcelona
Potencjalnie jedyny realnie walczący o to trofeum - swoje drugie w zawodowej karierze. Jedyny też, który może zostać królem strzelców (również drugi raz podczas kariery).
Lewy stwierdził, że tego lata nadszedł czas na zmiany. Mówiąc wprost wymusił ten transfer, bo w Bayernie Monachium nikt z nim nie planował przedwczesnego rozstania. Od teraz nasz rodak próbuje więc zawrócić Barcę na sam szczyt - głównie w Hiszpanii, ale również w Lidze Mistrzów.
Indywidualnie Lewandowski walczy w Lidze Mistrzów o trzecie miejsce na liście strzelców wszech czasów. Póki co dzieli je z Karimem Benzemą. Obaj strzelili po 86 goli, tyle że Lew w 106 meczach, a Francuz w 142.
Barcelona trafiła do grupy C z Bayernem Monachium, Interem Mediolan i Viktorią Pilzno.