
Początek międzynarodowego numeru kierunkowego np. Demokratycznej Republiki Konga (+243.....) lub Wybrzeża Kości Słoniowej (+225.) może być mylony przez użytkownika z numerem kierunkowym strefy np. 22 - Warszawa, 24 - Płock.

- Odebranie połączenia z numeru zagranicznego w kraju jest bezpłatne. Opłaty zostaną naliczone dopiero wówczas, gdy oddzwonimy, czyli wykonamy połączenie na numer zagraniczny - informują w UKE.

Jak nie dać się nabrać? Ponieważ oszuści działają za granicą, trudno ich namierzyć i zmusić do zaniechania tego procederu. Dlatego też sami musimy się przed nimi chronić.
Przede wszystkim pamiętajmy, że numery międzynarodowe są z reguły dłuższe niż polskie. Numery krajowe (komórkowe i stacjonarne) mają 9 cyfr w formacie XXX-XXX-XXX np.: 501-XXX-XXX lub 81Y-YYY-YYY (z prefixem Polski +48 - 11 cyfr).
Natomiast numery zagraniczne są z reguły dłuższe nawet 14 cyfrowe. Dlatego też lepiej nie oddzwaniajmy na numery, których nie znamy. Jeśli nie mamy rodziny za granicą i nie wykonujemy połączeń do innych krajów, u swojego operatora zablokujmy sobie możliwość wykonywania rozmów międzynarodowych. W ten sposób zyskamy pewność, że nie wpadniemy w sidła tych naciągaczy.

Numer wygląda następująco: 690 XXXXXXX. Koszt wychodzącego połączenia za minutę to około 7,69 zł brutto. Są jednak przypadki, w których jedna minuta połączenia może kosztować nawet kilkadziesiąt złotych.