Jak informuje Daily Mail, Polak podróżował autostradą M6. Po dotarciu do bramki wyjazdowej w pobliżu miejscowości Brownhills w Staffordshire odkryl, że nie ma przy sobie wystarczającej ilości pieniędzy, by wnieść konieczną opłatę - 5,5 funta.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Kierowca w akcie desperacji postanowił poszukać innej możliwości opuszczenia autostrady. Zawrócił więc auto i zaczął jechać pod prąd. Na szczęście jednak nie zdążył odjechać zbyt daleko. Po 7 kilometrach zatrzymała go lokalna drogówka.
Polak tłumaczył się, że na płatną autostradę wjechał przez pomyłkę, ale prokuratura poinformowała, że trudno było się z nim porozumieć, bo bardzo słabo znał angielski.
Przeczytaj również: Giniemy, bo jeździmy za szybko, coraz częściej po pijaku
Rozprawa trwała krótko. Polski kierowca przyznał się do zarzutu spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Odebrano mu prawo jazdy na okres 12 miesięcy i skazano na 80 godzin prac społecznych. Dodatkowo będzie musiał pokryć koszty sądowe w wysokości 85 funtów.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje