
Ten wypadek wydarzył się w Radomiu. 42-latek bez prawa jazdy wsiadł za kierownicę mitsubishi. Pojazd miał automatyczną skrzynię biegów, co zapewne miało wpływ na przebieg zdarzenia.
Szofer bez prawka wpakował się samochodem do sklepu na stacji paliw.

Płock. 18-letni kierowca stracił panowanie nad pojazdem i wjechał fordem w dystrybutor LPG. Relacja światków była wstrząsająca.
na wysokości stacji paliw w Legardzie, na skutek gwałtownego hamowania stracił panowanie nad osobowym fordem, dosłownie „przeleciał” przez rów melioracyjny uszkadzając stojące za nim banery reklamowe.
Siła rozpędu była tak duża, że pojazd uderzył w dystrybutor LPG, następnie w zaparkowanego przed nim dostawczego mercedesa, a ten uderzył w ścianę budynku stacji paliw. O wielkim szczęściu mogą mówić uczestnicy tego zdarzenia tj. 18-letni kierujący i jego trzech pasażerów, ale też klienci i pracownicy stacji paliw.
Jeden pasażer forda z lekkimi obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala na obserwację. Kierujący był trzeźwy.

We Wschowej (woj lubuskie) doszło z pozoru do zwykłego napadu na stację paliw. Napastnik wyciągnął nóż i zażądał wydania gotówki z kasy.
Rabusia zamurowało, gdy sprzedawca ze spokojem oznajmił: "Nie widzisz, że czytam gazetę, nie przeszkadzaj". Złodziej był tak zaskoczony, że schował nóż i wyszedł ze sklepu z niczym.
Mimo wszystko wpadł w ręce policji, bo został uwieczniony przez monitoring.

Pracownicy stacji paliw Crab w Oświęcimiu ponad miesiąc żyli w strachu, że wylecą w powietrze. 50-letni Mirosław K., który trzy razy podpalił mieszkanie na os. Błonie w Oświęcimiu, gdzie mieszkał w matką i ojcem, a po zabraniu go do szpitala podpalił szpitalne łóżko, wcześniej już próbował „zabaw z ogniem” właśnie na tej stacji. Zdarzenia nagrały kamery monitoringu.
Mirosław K. groził pracownikom stacji paliw Crab, rozlewając benzynę. Krzyczał przy tym, że podpali, bo nie chce żyć. Śmiercią w płomieniach groził też pracownicom stacji.
Mężczyzna został aresztowany.