https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Arriva Polski Cukier Toruń bliżej play off! Tak kibicowaliście koszykarzom

Joachim Przybył
Arriva Polski Cukier Toruń pokonał Arkę Gdynia
Arriva Polski Cukier Toruń pokonał Arkę Gdynia Piotr Lampkowski
Arriva Polski Cukier Toruń po emocjach do ostatnich sekund pokonała Arkę Gdynia. Twarde Pierniki są coraz bliżej sensacyjnego awansu do top 6 Orlen Basket Ligi.

Arriva Polski Cukier Toruń - Arka Gdynia 96:94 (23:25, 30:24, 15:26, 28:19)

Arriva Polski Cukier: Benson 21 (4), 7 zb., Myles 10, Gaddefors 9, 8 zb., 8 as., Kamiński 7 (1), Sowiński 0 oraz Ertel 21 (3), Wilczek 14 (3), Abu 7, Diduszko 4, Grochowski 3.

Arka: Nenadić 21 (1), Tolbert 17 (2), Garbacz 13 (1), Bogucki 7, Szymkiewicz 4 oraz Kolenda 15 (1), Gavrilović 15 (2), Hrycaniuk 2.

Początek to show Barreta Bensona. Środkowy w ciągu zaledwie trzech minut zdobył 11 punktów (3/3 za 3) i zaliczył 3 bloki. Było trochę za łatwo i gospodarze zapomnieli nieco obronie. W 7. minucie Arka miała na koncie już 18 punktó . Problemem była bardzo duża ilość prostych strat, które uruchamiały szybkie ataki rywali. To był też mecz niespodziewanych rozwiązań w ataku: po raz pierwszy w sezonie Sage Tolbert dwa razy trafił za 3 w jednym meczu i to Arka prowadziła.

Ten stan utrzymywał się do połowy 2. kwarty, bo goście cały czas mieli skuteczność z gry w okolicach 60 procent. Dopiero wtedy - po dwóch kapitalnych asystach Michaela Ertela do Malika Abu oraz Bartosza Diduszki - torunianie odrobili wszystkie straty (33:33). Na prowadzenie Twarde Pierniki wyprowadził owacyjnie powitaną akcją 2+1 Ignacy Grochowski.

Po przerwie torunianie na chwile powiększyli przewagę do 8 punktów, ale goście natychmiast odpowiedzieli serią 8:0. W akcjach gospodarzy brakowało nieco tempa i zrozumienia, mało było ruchu, w Arce za to wciąż nie do zatrzymania był Nemanja Nenadić. Końcówka 3. kwarty była już katastrofalna, licznik strat dobił do 12 i przed ostatnią kwartą Arka prowadziła 75:68.

Po akcjach Ertela i Bensona gospodarze w 4. kwarcie odrobili straty, a losy spotkania rozstrzygnęły się w ostatniej minucie. Koszykarze z obu drużyn trafiali rzuty, które... chcieli zmarnować. Na 4 sekundy przed końcem (92:92) faulowany przy rzucie za 3 był Jakub Garbacz, trafił dwa wolne, trzeci miał spudłować, licząc na zbiórkę ofensywną kolegów, ale piłka wpadła do kosza.

W kolejnej akcji faulowany był z kolei Malik Abu. Tym razem były 2 sekundy do końca. Środkowy miał spudłować i zostawić piłkę na połowie Arki, ale trafił swój drugi rzut. Dzięki temu goście zyskali czas na żądanie i piłkę na połowie toruńskiej. To była szansa na przynajmniej dogrywkę, ale próba Garbacza okazała się nieskuteczna.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 Ekstra - Zaskakujący finisz Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska