Czasem decyduje o tym pośpiech, czasem zwykłe lenistwo i niestety po nocnych opadach śniegu na drodze widzimy ciągnące się za autami pióropusze białego puchu i twarze kierowców wyzierające zza sektorowo oczyszczonej szyby.
W regionie jeszcze śnieg popada
- Mróz słabnie za sprawą wyżu znad Morza Północnego. Z północnego zachodu napływać będzie cieplejsze niż dotąd powietrze polarnomorskie, które w najbliższych dnia, a zwłaszcza od niedzieli, przyniesie też przelotne opady śniegu – mówi toruński synoptyk Rafał Maszewski.
Jazda „na czołgistę” nie popłaca
Dlatego kierowcy i nie tylko oni powinni się mieć na baczności, nie mogą ryzykować ani swoim bezpieczeństwem, ani innych uczestników ruchu drogowego.
Jeśli prowadzą samochód „na czołgistę” lub „na bałwana” – bo tak popularnie nazywa się jazda z ograniczonym polem widzenia – narażają się nie tylko na wypadek, ale też na poważne sankcje. Niektórzy zapominają o tym, że 1 stycznia 2022 roku radykalnie wzrosły kwoty mandatów za wykroczenia drogowe.
- I teraz za zignorowanie przepisu nakazującego jazdę autem zapewniającym dostateczne pole widzenia kierowcy grozi mandat do 3 tysięcy złotych. Nie tyle chodzi tu o mandat, co o bezpieczeństwo kierowcy, jego pasażerów i innych uczestników ruchu – przypomina mł. insp. Maciej Zdunowski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Przed 2022 rokiem maksymalna kara wynosiła tylko 500 zł. Okazuje się jednak, że dolna granica mandatu nie uległa zmianie i wciąż wynosi… 20 zł. O wysokości kary decyduje policjant zatrzymujący ośnieżone auto.
Takie jest prawo
O tym, że kierowca pojazdu uczestniczącego w ruchu musi mieć zapewnione dostateczne pole widzenia oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi, mówi artykuł 66 Prawa o ruchu drogowym. Samo zaś nałożenie mandatu za naruszenie tego przepisu wynika z art. 97. Kodeks wykroczeń.
Zimą można się narazić także na inne sankcje, np. za zabrudzone, obłocone i nieczytelne tablice rejestracyjne oraz światła – tu w grę wchodzi taryfikator mandatów, okazuje się już nie tak radykalny – sprawca zapłaci 100 zł, ale bez dopisywania mu punktów karnych.
Jeśli z samochodu spadają na jezdnię kawałki śniegu lub lodu, nowy taryfikator mandatów przewiduje 1000 zł i od 10 do 12 punktów karnych. Za uszkodzenie innego pojazdu (kwalifikuje się jako kolizja) funkcjonariusz wypisze 1000- złotowy mandat, ale przy okazji dolicza grzywnę za konkretne zdarzenie i wtedy sankcja może dojść do 3 tys. zł.
To też może Cię zainteresować
Kolejna kara - od 100 do 300 zł - należy się za zbyt długie, ponad minutowe utrzymywania samochodu z włączonym silnikiem na postoju w terenie zabudowanym. Kierowcy robią tak zwykle w mroźne poranki, aby ułatwić sobie rozmrożenie szyb mandatem. A mandat należy się za naruszenie zasad ochrony środowiska przed nadmierną emisją spalin.
Przypomnijmy też, że na drodze publicznej, w strefie zamieszkania i strefie ruchu „kierującemu zabrania się ciągnięcia za pojazdem osoby na nartach, sankach, wrotkach lub innym podobnym urządzeniu”. Wynika to z art. 60.1 Prawa o ruchu drogowym. Za naruszenie przepisu grozi 300-złotowy mandat i 10 punktów karnych.
Bezpieczeństwo przechodniów
W warunkach zimowych ważne jest także bezpieczeństwo pieszych, czy inaczej mówiąc przechodniów – tych, którzy poruszają się chodnikami. Ci mogą się przecież poślizgnąć na nieodśnieżonym i nieposypanym chodniku, na ich głowy mogę się zsunąć z dachu ciężki śnieg, lód, sople.
Obowiązek utrzymania w należnym, bezpiecznym stanie dachów i elementów elewacji należy do właścicieli i zarządców nieruchomości. Tak stanowi art. 61 pkt 2 Prawa budowlanego. Przepis ten ma przede wszystkim zapobiec
przeciążeniu konstrukcji budynku na skutek zalegającego na dachu śniegu – trzeba go systematycznie usuwać. Tak jak nawisy śniegowe i lodowe, sople, które mogą zagrozić bezpieczeństwu osób znajdujących się na chodniku lub jezdni przebiegających przy budynku.
Właściciel budynku zobowiązany jest także do odśnieżania i uprzątnięcia np. z lodu wytyczonego wzdłuż budynku chodnika, co wynika z art. 5 ust. 1 pkt 4 Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.
Za naruszenie przepisu straż gminna lub miejska może ukarać sprawcę 500-złotowym mandatem, zaś po skierowaniu sprawy do sądu, sankcja może wzrosnąć do 1500 zł.
