www.pomorska.pl/lipno
Więcej aktualnych informacji z Lipna i okolic znajdziesz również na podstronie www.pomorska.pl/lipno
Wszystko wydarzyło się w niedzielę (22.11.2009) przed 14:00 w Bachorzewie, w gminie Dobrzyń n/Wisła.
Tam dwaj znajomi wybrali się fiatem uno na niedzielne polowanie. Właściciel fiata uno wysiadł z psami wcześniej, a znajomy miał podjechać dalej i pozostawić auto z kluczykami do dyspozycji właściciela. Gdy ten po kilkunastu minutach dotarł w umówione miejsca, po samochodzie ślad zaginął. O wszystkim co się stało zawiadomił dyżurnego lipnowskiej komendy. Ten wysłał na miejsce kryminalnych, którym niewiele czasu zajęło rozwikłanie tajemniczej "zagadki".
- Okazało się, że zaparkowany przy drodze samochód nie umknął uwadze 14 - latka wracającego tamtędy do domu - mówi asp. szt. Anna Kozłowska, oficer prasowy KPP w Lipnie. - Nastolatek gdy otworzył drzwi auta i zobaczył na siedzeniu kluczyki, postanowił sprawdzić, czy pasują do stacyjki. W ten sposób uruchomił silnik i wyruszył na przejażdżkę.
Chłopiec daleko nie ujechał, bo po przejechaniu około 2 km auto ugrzęzło w błocie. Kierowca amator wpadł w ręce policji w sąsiedniej miejscowości, gdzie udał się do kolegi po pomoc w wyciąganiu auta. Nieuszkodzony samochód wrócił do właściciela, a nastolatek trafił do lipnowskiej komendy.
W obecności rodzica tłumaczył śledczym, że zabrał auto w celu "pojeżdżenia nim trochę po okolicy".
Teraz 14 - letni uczeń za krótkotrwałe użycie pojazdu odpowie przed sędzią rodzinnym i nieletnich.