Mundurowi z chełmińskiej komendy przez trzy dni prowadziła działania prewencyjne na drogach pod nazwą „Świeć przykładem”.
Przekonywali, że najbardziej zagrożoną grupą uczestników ruchu drogowego są piesi.
Niewidoczni dla kierowców
- Ciemne ubrania, kaptury i parasole utrudniają oraz ograniczają ich widoczność, dlatego też policjanci - zarówno w codziennej służbie, jak i podczas działań profilaktyczno - edukacyjnych - przypominali i przypominają o obowiązku tak zwanego świecenia na drodze - podkreśla Anita Zielińska. - Chodzi o posiadanie elementów odblaskowych.
Oczywiście, im ma się ich więcej - na ubraniu, torbach, plecakach, tym jest się bardziej widocznym dla zmotoryzowanych użytkowników dróg.
- Włączając się do akcji przez trzy dni prowadziliśmy wzmożone działania - podkreśla Anita Zielińska. - Funkcjonariusze podczas pełnionej służby rozmawiali z pieszymi uczestnikami ruchu drogowego o tym, jak ważne jest, aby byli widoczni poruszając się drogami. Zwracali im również uwagę na wykroczenia popełniane przez pieszych, ale również te popełniane przez kierujących - wobec pieszych. Zgodnie z przepisami ustawy „Prawo o ruchu drogowym” piesi, którzy poruszają się po drodze po zmierzchu - poza obszarem zabudowanym - są obowiązani używać elementów odblaskowych w sposób widoczny dla innych uczestników ruchu. W przepisach przewidziano wyjątek: pieszy może poruszać się po zmierzchu poza obszarem zabudowanym bez elementów odblaskowych, jeżeli znajduje się na drodze przeznaczonej wyłącznie dla pieszych lub na chodniku.
Poza obszarem zabudowanym z reguły drogi nie posiadają wydzielonych chodników i w większości nie są oświetlone lub też są słabo doświetlone.
- Dodatkowo, kierowcy rozwijają o wiele większe prędkości niż w obszarze zabudowanym, a piesi - w ciemnych ubraniach, bez odblasków, niestety są zupełnie niewidoczni dla kierowców - wskazuje p.o. oficer prasowy KPP w Chełm-nie. - Prawidłowo noszone odblaski mogą uratować życie pieszym.
Odblaski uratowałyby życie? To możliwe
Przypomnijmy, w naszym powiecie w marcu ubiegłego roku, na drodze w Brzozowie zginął 26-letni mężczyzna. Ukrainiec, który z trzema innymi mężczyznami wracał drogą powiatową nr 1624 ze spotkania z kolegami. Niestety, nie miał na sobie kamizelki odblaskowej. Był wieczór. Kierujący oplem astrą 21-latek, podczas wyprzedzania uderzył w tę grupę, idącą z naprzeciwka. 26-latek zginął na miejscu, jeden z jego towarzyszy - który miał 1 promil alkoholu w wydychanym powietrzu - z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Żaden z nich nie zadbał o to, aby być widocznym na drodze. Stąd też apele, aby nawet w tych miejscach, gdzie nie ma obowiązku noszenia odblasków po zmroku - kamizelek lub elementów, z których często korzystają na przykład rowerzyści - dla własnego bezpieczeństwa je zakładać. Nawet w terenie zabudowanym.
Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji z kraju [22.02.2018]