Pełniący służbę stróże prawa zauważyli toyotę rav4 pędzącą 112 km/h w miejscu gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 90 km/h. Włączyli sygnały dźwiękowe i ruszyli za nim w pościg. Toyota na ul. Wiktorowskiej w Szczepanowie (teren zabudowany) osiągnęła prędkość 115 km/h.
Chwilę później kierowca skręcił w drogę gruntową.
- W trakcie brawurowej jazdy spod kół uciekającej Toyoty posypały się kamienie. Funkcjonariusze podjęli decyzję o zaprzestaniu pościgu ponieważ mogło to stworzyć duże zagrożenie bezpieczeństwa. Poza tym policjanci wiedzieli, że ustalenie kierowcy jest tylko kwestią czasu ponieważ dokładnie widzieli jak mężczyzna wygląda, a całe zdarzenie było zarejestrowane na videorejestratorze - informuje sierż. szt. Marcin Horożaniecki, w zastępstwie oficera prasowego KPP w Mogilnie.
Mundurowi ustalili, że samochodem kierował 46-letni mieszkaniec Szczepanowa. Mimo poszukiwań, tego dnia go nie znaleźli. Następnego dnia rano kierowca sam zgłosił się do Komendy Powiatowej Policji w Mogilnie. Usłyszał zarzut niezatrzymania się do kontroli drogowej. Przyznał się do winy. Będzie tłumaczył się w sądzie.
Policja przypomina:
Obowiązujące od 1 czerwca 2017 roku zmiany w przepisach mówią o tym, że kierowca, który świadomie zmusi funkcjonariuszy do pościgu i nie zatrzyma się mimo wydawanych mu poleceń w postaci sygnałów świetlnych i dźwiękowych, popełnia przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 5. Oprócz tego sąd obligatoryjnie wyda w takim przypadku zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres mogący sięgnąć nawet 15 lat.