Zdarzenie – według obu, jak twierdzą, poszkodowanych mężczyzn – miało zdumiewający przebieg. Wracali oni w niedzielę wieczorem z imprezy z Solca Kujawskiego. W Fordonie niespodziewanie drogę zajechał im radiowóz, policjanci zażądali dokumentów, a potem zaczęli obu… bić. Jeden z nich miał nawet stracić przytomność. Potem obu dowieziono na komisariat policji Bydgoszcz-Fordon. Jednego z nich pobito w toalecie do krwi. Potem obu zawieziono do szpitala MSW i na komisariat Wyżyny z zarzutem napaści na policjantów.
Obaj mężczyźni złożyli w Prokuraturze Rejonowej Bydgoszcz-Północ zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Wesja policyjna zdecydowanie różni się od wersji obu składających zawiadomienie. - 5 listopada br. w nocy policjanci z komisariatu Bydgoszcz-Fordon podjęli interwencję wobec dwóch mężczyzn, którzy spożywali alkohol i na widok jadącego radiowozu pośpiesznie zmienili kierunek marszu. To zwróciło uwagę policjantów, którzy chcieli obu wylegitymować – informuje podinsp. Monika Chlebicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.
- Jak wynika z relacji policjantów, mężczyźni utrudniali wykonanie tej czynności, nie podporządkowywali się poleceniom wydawanym przez policjantów oraz w trakcie interwencji zaczęli szarpać się z policjantami, a jeden z nich podjął próbę ucieczki, podczas której się przewrócił. Podczas interwencji mężczyźni kierowali w stronę policjantów słowa powszechnie uznane za obraźliwe i wulgarne, a także jeden z nich odgrażał się, że "załatwi policjantów".
Już w niedzielę 5.11.2017 r. Komisariat Policji Bydgoszcz-Fordon wszczął postępowanie karne w sprawie o naruszenie nietykalności cielesnej i znieważenie funkcjonariuszy policji. W sprawie tej przedstawiono zarzuty obu mężczyznom, wobec których podjęto interwencję.
- Na potrzeby prokuratorskiego śledztwa oraz czynności wyjaśniających prowadzonych przez komendanta miejskiego policji w Bydgoszczy zabezpieczono nagrania z pomieszczeń monitorowanych w komisariatach, gdzie przebywali zatrzymani – mówi Monika Chlebicz. - Na tym etapie nie możemy wykluczyć, że oskarżenia kierowane w stronę policjantów są przyjętą linią obrony.
Przesłuchania w prokuraturze obu pokrzywdzonych były wielogodzinne. Czynności prowadzono także wczoraj.
- Chodziło o jak najszybsze zabezpieczenie wszelkich możliwych materiałów – mówi prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. Jak powiedziała, postępowanie w tej sprawie na pewno zostanie przekazane innej prokuraturze, ponieważ śledczy z Północy na co dzień nadzorują prace policjantów z Fordonu, więc chodzi o uniknięcie posądzeń o stronniczość.
Info z Polski - przegląd najważniejszych i najciekawszych informacji z kraju [02.11.2017]