www.pomorska.pl/chojnice
Więcej aktualnych informacji z Chojnic znajdziesz również na podstronie www.pomorska.pl/chojnice
Krzysztof F. był nietrzeźwy, a mimo tego zdecydował się prowadzić auto. Była noc, 8 sierpnia. W Rzuszczach w gminie Główczyce, powiat słupski. mł. asp. Krzysztof F., prowadząc swoje bmw, spowodował kolizję z mijającym go volkswagenem golfem. Ani myślał się jednak zatrzymać.
Kierowca golfa ruszył w pościg, wyprzedził go i zmusił do zatrzymania. Ponieważ wyczuł od niego woń alkoholu, wezwał policję. Przeprowadzono badano alkotestem - F. miał 0,90 promila. Badanie krwi z 3.30 wykazało 0,65 promila, a z 4.30 - 0,44 promila.
Mimo iż badania zdawały się przesądzić sprawę, policjant ze Słupska próbował rozpaczliwie się bronić. W nocy do komendy w Słupsku zgłosił się jego znajomy Mirosław S. i stwierdził, że to on spowodował kolizję. Po dwugodzinnym przesłuchaniu przyznał w końcu, że kłamał, próbując bronić znajomego na jego telefoniczną prośbę.
Krzysztof F. dalej nie ustawał w staraniach, by wyjść cało z opresji. 2 września do chojnickiej prokuratury, która przejęła nadzór nad śledztwem, stawił się jego drugi kolega, Piotr K.
Piotr K. stwierdził, że to on właśnie kierował bmw. Chojnicki prokurator nie dał jednak wiary tym zeznaniom. Uznał, że w kontekście zebranych dowodów nie zasługują na uwagę. I skierował akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Chojnicach.