Przez ostatnie miesiące funkcjonariusz pracował jako jeden z dzielnicowych na Rubinkowie. Teraz jest prawdopodobnie podejrzewany o udział w poważnym przestępstwie o charakterze rozbójniczym, do którego miało dojść kilka lat temu w województwie podkarpackim.
Prawdopodobnie - bo oficjalnie policjanci z regionu jeszcze niczego nie potwierdzają. Mundurowi z Torunia o sprawie milczą i odsyłają do rzeszowskich policjantów. Ci zaś również są bardzo oszczędni w słowach.
Przeczytaj również: Mundurowi zamieszani w porwanie mieszkańca Golubia-Dobrzynia? Policjanci zatrzymani
- Owszem, nastąpiło zatrzymanie w województwie kujawsko-pomorskim - zdradza tylko komisarz Paweł Międlar, rzecznik prasowy podkarpackiego komendanta wojewódzkiego policji. - Postępowanie jest w toku i rozwija się w zaskakujący sposób, więc na razie nie możemy udzielać szczegółowych informacji dla dobra całej sprawy.
Jeśli potwierdzi się, że mundurowy z Torunia współpracował z przestępcami, jego przełożeni prawdopodobnie natychmiast rozpoczną procedurę wydalenia go ze służby.
Żeby jednak mogli choćby zawiesić mundurowego w czynnościach służbowych, policjant musi najpierw usłyszeć zarzut, a do jego szefów musi trafić oficjalne potwierdzenie, że zatrzymany mężczyzna jest podejrzewany o przestępstwo.
Czytaj też: Afera ze zdjęciami prostytutek w mundurze. Policjant zawieszony
Czytaj e-wydanie »