Polityczne podsumowanie roku w Grudziądzu: Malinowski wygrał wybory w cuglach, Dzięcioł poniósł porażkę, a Sikorze się... upiekło

Podsumowujemy polityczne wydarzenia kończącego się roku. Do tych najbardziej znaczących doszło w ostatnich tygodniach.

W grudniu, właściciele spółki Geotermia Grudziądz dochodzą do wniosku, że Marcin Ratajczyk, choć zarządzał Solankami od 2008 r., nie nadaje się już na prezesa tej spółki. Ratajczyk traci więc posadę, ale tego nie komentuje.

Prezydent Malinowski podkreśla w "Pomorskiej", że "ma cierpliwość w sprawach kadrowych", a przedstawiciele opozycji odwołanie Ratajczyka komentują: - Lepiej późno niż wcale.

Obecnie trwają poszukiwania nowej osoby, która podniesie Solanki z kolan.

Podziały w samorządzie

Ze względu na polityczny zamęt, pozostańmy jeszcze przez chwilę w grudniu. Oto na jednej z sesji rady miejskiej, radni, którzy zdobyli mandaty z list Prawa Sprawiedliwości zgłaszają dwóch kandydatów na wiceprzewodniczącego rady miejskiej: Marka Czepka i Krzysztofa Kosińskiego.

"Bratobójczą" walkę wygrywa Marek Czepek, co tylko pieczętuje fakt, że radni prawicy zanim na dobre "weszli" w nową kadencję, już zdążyli się... podzielić. I bądź tu wyborco mądry...

Wciąż tkwimy w grudniu. Na początku miesiąca Małgorzata Kufel informuje, że - choć w wyborach osiągnęła świetny wynik, zrzeka się mandatu radnej. Część wyborców czuje się oszukana, a zainteresowana tłumaczy swą decyzję "względami osobistymi".

Wśród radnych aż huczy jednak od plotek, że odejście Małgorzaty Kufel to "sprawka" prezydenta Malinowskiego, który obiecał byłej działaczce lewicy jakieś stanowisko i nie dotrzymał słowa.

Tym jednak się nie przejmuje się asystent społeczny posła Platformy Obywatelskiej Tomasza Szymańskiego Jakub Kopkowski, bo to właśnie on zastąpi Małgorzatę Kufel w radzie miejskiej.

Gorąco przed wyborami

16 listopada to dzień zwycięstwa Roberta Malinowskiego, który w pierwszej turze zostaje prezydentem. Zaskakuje słaby wynik posła Janusza Dzięcioła (18,2 proc.).

Przed wyborami Koalicja Janusza Dzięcioła wydaje biuletyn "Czy wiecie, że...". Janusz Dzięcioł początkowo stoi na stanowisku, że: - "(...) Napisaliśmy prawdę. Możemy to udokumentować".

Przedstawiciele PO są jednak innego zdania i pozywają "Koalicję" w trybie wyborczym. Efekt? Komitet Janusz Dzięcioła musi sprostować w lokalnych mediach nieprawdziwe informacje zawarte w "Czy wiecie, że..."

Prezydent Malinowski tuż przed wyborami komentuje: - Janusz Dzięcioł to oszust.

Zobacz także: - Nie chcę dopłacać do Solanek - prezydent Grudziądza mówi, dlaczego prezes Geotermii musiał odejść

CBA nic nie wskórało

Lipiec 2014. Prezydent miasta w pole wyprowadza agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jak? Na wniosek CBA zwalnia swojego zastępcę Marka Sikorę, a potem powołuje go na to samo stanowisko. Tym samym obiera agentom pole manewru.

CBA chciało odwołania wiceprezydenta Sikory, bo zdaniem tej służby - mimo zakazu- w latach 2008-2012 prowadził on działalność gospodarczą. Chodzi o to, że jako elektroenergetyk w ramach firmy zarejestrowanej na swoją żonę - psycholożkę - przygotowywał i sprawdzał projekty.

Marek Sikora tłumaczył, że tylko udzielał wsparcia żonie.