Razem z innymi adeptami, próbę podjął na torze w Rybniku. Znalazł się w gronie ośmiu zawodników, którzy pomyślnie ją przeszli.Egzamin składał się z trzech części. Jazdy indywidualnej, jazdy w czteroosobowej obsadzie przez cztery okrążenia (za każdym razem trzeba zmieścić się w określonym limicie czasu) i części teoretycznej.
Oskar kontynuuje więc rodzinne tradycje, podążając śladami taty Jacka i stryja Tomasza. Do egzaminu na licencję nie przystąpił jednak w barwach bydgoskiego klubu.
Przeczytaj też: Klan Gollobów znów w Bydgoszczy!
A o to starała się Polonia. Nawet władze miasta zapewniały, że zrobią wszystko, by najmłodszy z klanu Gollobów związał się z bydgoskim klubem. Rozmowy w imieniu klanu prowadził m.in. dziadek Oskara - Władysław Gollob. Wymiernych efektów rozmów jednak dotąd nie ma. A nie jest tajemnicą, że młodym adeptem chętnie zaopiekowałby się również Władysław Komarnicki, prezes Caelum Stali Gorzów w której startuje Tomasz.
Rozmowy trwają
Szef bydgoskiego klubu Marian Dering zapewnia, że Polonia nie rezygnuje i chce współpracować z rodziną Gollobów. - Cały czas na ten temat rozmawiam - zapewnia. - Złożyliśmy konkretną ofertę dotyczącą treningów i startów Oskara w Bydgoszczy. Liczę, że niedługo uda nam się spotkać i wrócić do tematu.
Na to liczą bydgoscy kibice. Zwłaszcza ci, dla których Gollobowie od zawsze utożsamiani są z Polonią. Póki co, Oskara, jego ojca, stryja i dziadka, można spotkać w żużlowym parkingu przy ul. Sportowej. Najmłodszy z klanu po okiem opiekunów już kilka razy trenował na torze Polonii, m.in. z juniorami bydgoskiego klubu.
W Rybniku Polonię reprezentował Bartosz Bietracki. Podobnie jak Gollob, pomyślnie przeszedł przez egzaminacyjne próby.
Czytaj e-wydanie »