Wyniki 12. kolejki V ligi grupy 1:
Wyniki 12. kolejki V ligi grupy 1:
Cyklon - Strażak/Wda II 4:2 (2:2), Owczarczyk 2 (33, 79), Urbański 2 (39, 65, karny) - Zelma (28), Kordowski (41); Tucholanka/Hydrotor - Drwęca/Adabet 3:5 (2:3), Ostrowski (2), Kaszczyszyn (10), Babiński (48) - R. Fodrowski 2 (20, 90), Piotrowski (5), Rygielski (35), Niburski (60); Start - KP Polonia 0:9 (0:3), Bruski 3 (3, 87, 89), Kubacki 2 (35, 65), Sawicki 2 (43, 58), Gabruś (72, karny), Paczkowski (79); Victoria - Olimpia II 3:0 (1:0), Mat. Grodzicki 2 (15, 55), Filarski (80, karny); Czarni - Zawisza II 2:6 (0:4), Pochowski 2 (71, 76) - Leśniewski 3 (18, wolny, 41, 81), Nawrocki 2 (24, 28), Okińczyc (89); Promień - Spójnia/Sanitrans 1:0 (0:0), Bocian (85); Unia - Pomorzanin 4:1 (2:0), Gołąb 2 (6, 60), Krysztofiak (45, karny), Rybszleger (75) - Russ (65); LKS Dąbrowa - Naprzód 0:4 (0:3), Zakrzewski (4), Kleczkowski 2 (42, 44), Kopka (75).
Start Pruszcz Pomorski - Polonia Bydgoszcz 0:9 (0:3)
Bramki: Tomasz Bruski 3 (3, 86, 88), Dawid Kubacki 2 (35, 64), Robert Sawicki 2 (43, 58), Mariusz Gabruś (75, karny), Piotr Paczkowski (80).
Liderowi V ligi niegdyś ciężko grało się na boisku w Pruszczu Pomorskim, ale w sobotę przeszłość poszła w zapomnienie. Biało-czerwoni narzucili gospodarzom mordercze tempo gry, po którym mecz mógł zakończyć się "dwucyfrówką". Dziewięć bramek strzelonych przez podopiecznych Macieja Karabasza wystawia bydgoszczanomjak najlepsze świadectwo. Poloniści po raz kolejny udowodnili, że są drużyną wyjazdową i lepiej radzą sobie na obcych murawach.
- Tak jak zawsze mam pewne zastrzeżenia do gry moich piłkarzy, tym razem nie mogę się przyczepić do ich postawy. Zawodnicy poważnie podeszli do spotkania, grając z maksymalnym zaangażowaniem i wiarą od pierwszej do ostatniej minuty. Zagraliśmy dojrzały futbol. Trzy gole zdobyliśmy po stałych fragmentach gry - relacjonuje "Pomorskiej" trener Maciej Karabasz.
Poloniści po 12. kolejkach V ligi grupy 1 są na 1. miejscu w tabeli z dorobkiem 31 punktami. W następnej kolejce podejmą Victorię Lisewo.
Do trzech razy sztuka
Tabela V ligi grupy 1:
1. KP Polonia Bydgoszcz 12 31 54-12
2. Naprzód Jabłonowo Pom. 12 31 28-9
3. Zawisza II Bydgoszcz 12 27 56-21
4. Spójnia/Sanitrans Białe Błota 12 22 28-19
5. Strażak/Wda II Przechowo 12 20 30-16
6. Victoria Lisewo 12 18 15-26
7. Cyklon Kończewice 12 17 32-31
8. Promień Kowalewo Pom. 12 16 16-13
9. Olimpia II Grudziądz 12 15 27-35
10. Start Pruszcz 12 14 15-27
11. Czarni Nakło 12 13 19-24
12. Drwęca Golub-Dobrzyń 12 13 15-23
13. Pomorzanin Serock 12 12 17-31
14. Unia Wąbrzeźno 12 11 17-34
15. LKS Dąbrowa Chełmińska 12 10 10-24
16. Tucholanka/Hydrotor 12 6 19-52
Następna kolejka (22-23.10): Naprzód - Tucholanka, Spójnia - LKS Dąbrowa Ch., Zawisza II - Promień, Olimpia II - Czarni, Polonia - Victoria, Strażak/Wda II - Start, Pomorzanin - Cyklon, Drwęca/Adabet - Unia.
Nie było trzeciej z rzędu wygranej Tucholanki. Podopieczni Henryka Zielinskiego ulegli na własnym boisku Drwęcy Golub Dobrzyń. Licznie zebrani kibice z całą pewnością nie mogli narzekać na brak emocji. Zobaczyli też wiele bramek, którymi można by obdzielić kilka spotkań. Zabrakło tylko jednego - zwycięstwa Tucholanki. Mecz dobrze się ułożył dla gospodarzy, bo już w 2. min ładną akcję przeprowadził Kaszczyszyn, którą celnym uderzeniem zakończył M. Ostrowski.
Przeczytaj także: Tylko sędzia nie widział ręki! Skandal w meczu we Włocławku [wyniki 12. kolejki IV ligi, wideo]
Radość miejscowych nie trwała długo. Indywidualny błąd w obronie sprawił, że goście szybko wyrównali. Potem z kolei odpowiedzieli tucholanie, a na listę strzelców wpisał się Kaszczyszyn. Trybuny ponownie się ożywiły, ale dwa następne błędy obrońców skończyły się stratami goli i Tucholanka na przerwę schodziła, przegrywając 2:3. Nadzieje ponownie odżyły w 48. min. Miejscowi egzekwowali rzut rożny, a piłkę do siatki wepchnął Babiński. Gospodarze ruszyli do ataku, wypracowując sobie nieznaczną przewagę. Cóż z tego, skoro zamiast gola na 4:3, nadziali się na kontrę i to Drwęca ponownie objęła prowadzenie. Gospodarzy nie było już tego dnia stać na odrobienie strat, a dodatkowo w 90. minucie stracili 5. gola, który zupełnie odebrał im ochotę do gry.
- Był to typowy mecz o sześć punktów i obie ekipy dobrze o tym wiedziały. Wygrał zespół bardziej zdeterminowany. W ostatnich meczach nie popełnialiśmy błędów indywidualnych i kończyliśmy je z wygraną. Dziś znów trzykrotnie obdarowaliśmy prezentami rywala, który chętnie z tego skorzystał. Niestety, ta porażka sprawiła, że znowu straciliśmy kontakt z wyprzedzającymi nas drużynami - relacjonował po meczu trener Henryk Zielinski.