Imprezę pod hasłem „Połowinki wszystkich szkół w Toruniu” organizowała firma High School Party z Bydgoszczy. Czas akcji: 10 listopada, wtorek, godzina 20. Miejsce: klub Monaco przy ul. Chełmińskiej. Miała być dobra i bezpieczna zabawa dla nastolatków od 16. roku życia (według organizatora). A co wyszło?
Bilety w cenie 15 zł sprzedawano i w przedsprzedaży, m.in. w Empiku, ale i w samym klubie Monaco. - To był pokaz nastawienia na czysty zysk, bez troski o dobrą zabawę czy bezpieczeństwo. Młodzi ludzie, często niepełnoletni, stali dwie godziny przed klubem (również po godzinie 22) z biletami w ręku!!! Nie wpuszczano ich do środka, bo ktoś sprzedał więcej biletów niż można było pomieścić uczestników. Wielu ludzi, mających 16-17 lat, oczekujących na dobrą i bezpieczną zabawę oraz ich rodzice pewni, że dzieciaki są w klubie tylko w swoim towarzystwie, dostało w głowę. Wielu koczowało przed klubem licząc na łaskę ochrony - relacjonuje pan Arkadiusz.
Co na to organizator połowinek? Przyznaje, że kolejki były potężne (liczba mnoga, bo podobną imprezę zorganizował też w bydgoskiej Awangardzie). - W Toruniu sprzedaliśmy około 450 biletów. Problem w tym, że impreza startowała o 20, a młodzi ustawiali się przed klubem już przed 19 - tłumaczy organizator z High School Party. Prosi, by nie podawać jego nazwiska. Dlaczego? Bo już zgłaszają się osoby, żądające zwrotu pieniędzy za bilety lub po prostu z pretensjami. Chce, by kierowali je pod adresem firmy, a nie jego samego.
- Długo trwało samo wpuszczanie do klubu. Bo niepełnoletnim sprawdzić trzeba było zgody rodziców i dokumenty, wszyscy dostawali stosowne opaski na ręce, każdy musiał pobrać żeton do szatni. Poza tym około stu osób musieliśmy z połowinek wyprosić. Bo albo przyszły napite, albo nie miały dokumentów - tłumaczy dalej organizator.
Żadnej winy po swojej stronie nie widzi. Uważa, że impreza była bezpieczna. Podkreśla, że firma ma już trzyletnie doświadczenie w organizacji podobnych wydarzeń.
Klub Monaco to jeden z popularniejszych wśród młodzieży lokali. Ma swoją ochronę i duże doświadczenie.- Był tłumy i kolejki, ale przecież ze względu na bezpieczeństwo nie mogłem wpuścić tylu osób naraz! Trzeba być odpowiedzialnym - mówi Arkadiusz Wilkowski, menadżer Monaco. - 250 biletów na połowinki organizator sprzedał w przedsprzedaży. Kolejne, już w naszym klubie, sprzedawały dwie przysłane przez niego dziewczyny.
Co ciekawe, klub Monaco ma 256 miejsc siedzących. Skoro organizator sprzedał ok. 450 biletów, to z góry zakładał, że prawie połowa gości będzie miała tylko miejsca stojące. - Bo to nie były połowinki w tradycyjnym stylu (stolik plus parkiet), tylko impreza klubowa - dodaje Arkadiusz Wilkowski.
Niepełnoletni uczestnicy połowinek zobowiązani byli przy wejściu okazać pisemną zgodę rodziców. Treść? „Ja (personalia) wyrażam zgodę na udział syna/córki w imprezie (tu: szczegóły). Mam świadomość, że w lokalu są sprzedawane napoje alkoholowe dla osób pełnoletnich”.
- Przecież taką zgodę 16-latek może napisać sobie sam - zauważamy.
- Faktycznie, nie jesteśmy w stanie zweryfikować autentyczności tych zgód - przyznaje organizator. I dodaje, że zgody były „dla bezpieczeństwa organizatorów”.
Nie jest tajemnicą, że 16- i 17-latki bawią się w różnych klubach na starówce i że piją w nich alkohol. Co sprytniejsi posiadają już tymczasowe dowody osobiste, które na pierwszy rzut oka nie różnią się niczym od normalnych.
Czy czujecie się bezpiecznie podczas imprez masowych w Toruniu? Zapraszamy do dyskusji!
Źródło: Nowości. Dziennik Toruński