- Jeśli uznamy, że Polska nie jest zagrożona, to dajmy sobie spokój z koalicją antyterrorystyczną, ale jeśli nasze zagrożenie jest realne - to trzeba się zaangażować - komentuje gen. broni Waldemar Skrzypczak, były wiceminister obrony narodowej. - Musimy się na coś zdecydować. W kontekście więzień CIA w Kiejkutach, możemy czuć się zagrożeni. Jeśli teraz nie podejmie się wszystkich działań, żeby zdusić tę rebelię, to za kilka miesięcy wszyscy będziemy mieli dotkliwy problem. Koniec z wahaniem i udawaniem, trzeba się zaangażować! - apeluje gen. Skrzypczak.
Gen. Roman Polko, były dowódca jednostki GROM przypomina, że Polacy w Sojuszu przejmują dowodzenie siłami spec jalnymi i to te jednostki są najlepszej przygotowane do walki z terrorystami z Państwa Islamskiego. - Nasze siły specjalne są towarem eksportowym. Teoretycznie piloci F-16 też mogliby uczestniczyć w nalotach, ale nie mają doświadczenia bojowego. Brakuje im również odpowiedniego wyszkolenia. Kupiliśmy samoloty F-16, a one będą stały jak w muzeum.
Przeczytaj także: Obecnie w Europie żyje około 30-35 mln muzułmanów. Czy Europie grozi wojna z islamem?.
- Polska jest członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego i jak wszyscy członkowie Sojuszu, działa solidarnie w realizacji zadań, które przyjmuje na siebie Sojusz - przypomina gen. Bogusław Pacek, doradca ministra obrony narodowej. - Stany Zjednoczone prosiły nas już wcześniej o pomoc, odpowiedzieliśmy pozytywnie, a wsparcia możemy udzielać w różny sposób. Zadeklarowaliśmy pomoc humanitarną i w zależności od planów operacyjnych i potrzeb - możemy się z tego wywiązać. Natomiast pomoc militarna musi być przeanalizowana i do tego potrzebne są decyzje polityczne. Nie jesteśmy mocarstwem, dopiero skończyliśmy nasz udział w operacji w Afganistanie, jesteśmy nadal na Bałkanach i w Afryce. Musimy też wziąć pod uwagę zwiększone ryzyko zagrożenia terrorystycznego.
Gen. Pacek zastrzega, że dziś za wcześnie jest mówić o decyzjach.
Czy z terrorystami z państwa Islamskiego można wygrać wyłącznie atakując ich z powietrza? Gen. Pacek przypomina, że z terrorystami walczą przede wszystkim służby specjalne. Natomiast do opanowania sytuacji w Iraku i w Syrii potrzebne jest działanie wojsk powietrznych, lądowych z udziałem i wsparciem logistyki. I trudno będzie mówić o sukcesie wyłącznie operacji powietrznej.
Gen. Polko zwraca uwagę, że naloty sił koalicji nie przynoszą spodziewanych efektów. Przypomina słowa jednego z komentatorów, że dwóch francuskich terrorystów narobiło większego zagrożenia niż tysiąc rakiet użytych w walce z Państwem Islamskim. - Lotnictwo musi mieć wsparcie naziemne - wskazuje gen. Polko. - Koalicjanci powinni zdefiniować strategiczne cele w walce z Państwem Islamskim - dodaje były dowódca jednostki GROM.
Czytaj e-wydanie »