Włochy najpopularniejsze. Drugie miejsce zajmuje Polska
Według statystyk rezerwacyjnych Travelplanet.pl na pierwszym miejscu tradycyjnie znalazły się Włochy. To 57 proc. wyjeżdżających na narty z biurami podróży i ten poziom nie odbiega od wieloletniej średniej, wynoszącej grubo powyżej 50 proc. Narciarze wydają średnio na włoskie wakacje na stokach, trwające 7-8 dni ok. 1540 zł (do tego należy doliczyć dojazd i koszt karnetów narciarskich).
Na drugim miejscu znalazła się Polska (17 proc. rezerwacji). Jak wskazuje Jarosław Kałucki z Travelplanet.pl, niespotykana od lat pozycja krajowej oferty narciarskiej, wynika z ogólnego poziomu zaszczepienia społeczeństwa i, "prawdę mówiąc, braku jakichkolwiek realnie egzekwowanych rygorów covidowych".
Na polskich stokach widać sporo narciarzy z Czech i Słowacji oraz Niemiec a nawet Austrii. Narty w Polsce w czasie ferii to średnio 820 zł za 6 dni (bez dojazdu, karnetu narciarskiego)
Trzecie miejsce należy do Austrii (15 proc. rezerwacji). - Rezerwacje wakacji na stokach Tyrolu, Salzburgerlandu i Karyntii przyspieszyły, gdy przed Bożym Narodzeniem Austriacy jasno określili zasady przebywania na stokach i w hotelach- podaje ekspert. Tygodniowy pobyt na nartach w Austrii to średni koszt wynoszący niecałe 1800 zł od osoby.
Słowacja i Szwajcaria poza podium
Czwarta co do popularności wśród polskich narciarzy jest Słowacja – 6 proc. rezerwacji. Średni koszt to ok 1500 zł od osoby. Szwajcaria, z ponadczteroprocentowym odsetkiem wyjeżdżających to zaskoczenie o tyle, że wjazd do tego kraju do 20 stycznia wiązał się z koniecznością okazania negatywnego testu PCR również w wypadku w pełni zaszczepionych.
W zeszłym sezonie był to jedyny kraj (poza Bułgarią), który nie zamknął stoków dla narciarzy. Średnio za pobyt klient biur podróży płaci ok. 1300 zł. Ale oferty ze śniadaniami i obiadokolacjami za 6-dniowy pobyt w szwajcarskich kurortach w ferie zaczynają się od ok 2000 zł za osobę.
