https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polska opiekunka, oskarżona w USA o śmierć niemowlęcia, rozdzielona z dziećmi. Zabrano im paszporty

Marta Zalewska
Obrońcy Sylwii P.-R. zapewniają, że mają dowody, stwierdzające, że niemowlę doznało obrażeń zanim trafiło do przedszkola. Dziecko miało spaść i uderzyć się w głowę w domu, gdy nikt go nie pilnował.
Obrońcy Sylwii P.-R. zapewniają, że mają dowody, stwierdzające, że niemowlę doznało obrażeń zanim trafiło do przedszkola. Dziecko miało spaść i uderzyć się w głowę w domu, gdy nikt go nie pilnował. Ignacio Campo / Unsplash
Nowe fakty w sprawie Polki oskarżonej o spowodowanie śmierci niemowlęcia w USA. Jak się okazuje, w Stanach przebywa mąż kobiety i dwójka jej dzieci. Rodzeństwo nie może zobaczyć się z matką, ponieważ sąd zabrał ich paszporty. O kulisach tego rodzinnego dramatu napisał amerykański StarTribune.

O historii Sylwii P.-R. zrobiło się głośno, gdy zatrzymali ją bydgoscy policjanci. Jak się okazało, władze USA wystawiły za kobietą list gończy. Sylwia P.-R. miała opuścić Stany Zjednoczone w obawie przed postawieniem jej zarzutów o spowodowanie śmierci 11-miesięcznego niemowlęcia, które było pod jej opieką.

Czytaj więcej o sprawie: Opiekunka z Polski oskarżona o zabójstwo 11-miesięcznego dziecka w USA. Zatrzymana pod Bydgoszczą

W związku z nagłośnieniem sprawy, na jaw wychodzą szokujące szczegóły, ujawniające rodzinny dramat Sylwii P.-R. Kobieta od dwóch lat przebywała w Polsce, gdzie urodziła swoje trzecie dziecko (dziś 11-miesięczne). W USA cały czas mieszka mąż kobiety oraz dwójka ich starszych dzieci: 7-letni William i 10-letnia Audrianna. Jak informuje amerykański StarTribune, matka nie widziała ich od czasu przyjazdu do Polski, ponieważ sąd zabrał dzieciom paszporty.

Nasze życie to koszmar, który nigdy się nie kończy - William E. Reynolds Jr., mąż Sylwii P.-R., w rozmowie z dziennikarzem StarTribune.

Przez ten czas, Sylwia P.-R. utrzymuje kontakt ze starszymi dziećmi jedynie przez Skype'a. Dziennikarz StarTribune, Chris Serres, opisuje wzruszające rozmowy dzieci z matką i ich tęsknotę. "William pokazuje mamie palec, który skaleczył podczas zabawy na dworze. - Mamusiu, możesz to pocałować? - prosi. Kobieta pochyla się do kamery i wysyła tuzin buziaków na ekranie, aż jej syn zaczyna chichotać" - pisze Chris Serres w swoim artykule.

Sprawa morderstwa, o które oskarżono Polkę wydaje się dość skomplikowana. Kobiecie postawiono zarzut morderstwa drugiego stopnia (najbliższy polski odpowiednik to nieumyślne spowodowanie śmierci) dziecka, które było pod jej opieką w prowadzonym przez nią legalnie przedszkolu. Maleństwo miało zostać znalezione nieprzytomne, z wymiocinami wokół ust. Miało widoczne krwotoki w obu oczach, zdiagnozowano także krwotok do mózgu. Pomimo wysiłków lekarzy, dziecko zmarło 4 dni później. Lekarz, który badał niemowlę stwierdził, że obrażenia, które doprowadziły do jego śmierci, miały świadczyć o silnym potrząsaniu dzieckiem.

Obrońcy Sylwii P.-R. zapewniają, że mają dowody, stwierdzające, że niemowlę doznało obrażeń zanim trafiło do przedszkola. Dziecko miało spaść i uderzyć się w głowę w domu, gdy nikt go nie pilnował.

Kobieta deklaruje, że jest gotowa zeznawać i odpowiedzieć na wszystkie pytania sądu, jednak nie może tego zrobić osobiście. W tekście opublikowanym przez StarTribune Polka zapewnia, że nie może wrócić do USA, ponieważ wiązałoby się to z opuszczeniem swojego najmłodszego dziecka, które ma problemy zdrowotne i nie ma właściwych dokumentów, by wjechać na teren Stanów Zjednoczonych. - Musiałabym być matką bez serca, żeby porzucić noworodka jak jakiś bagaż - mówi Sylwia P.-R. w rozmowie z reporterem StarTribune. - Nie mogę go porzucić.

To właśnie z powodu opieki nad 11-miesięcznym maleństwem i karmienia go piersią, po zatrzymaniu w Polsce, kobieta nie została aresztowana. Zastosowano wobec niej jedynie dozór policji i zakaz opuszczania kraju. Sylwia P.-R. czeka na decyzję sądu o ekstradycji. Wszystko wskazuje na to, że - choć w USA czeka ją proces - będzie to jedyna szansa na spotkanie ze starszymi dziećmi.

Cały artykuł StarTribune można przeczytać tutaj: Mom refuses to return to U.S. to face murder charges .

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Sylwia trzymam kciuki by prawda wyszla na jaw, znam Cię od dziecka i nie wierze ze zrobiłas to umyślnie.Niech ten koszmar się skonczy.
G
Gość
2019-07-24T19:42:35 02:00, Gość:

Jak uciekała ze Stanów to nie miała do wychowania trzeciego dziecka, więc wsadźcie sobie w buty te łzawą historię. Będzie ekstradycja bo jest nakaz aresztowania w Stanach.

Przeciez mogł ja mąż odwiedzić?? to takie trudne by zrozumiec?

G
Gość
Będzie ekstradycja, bo posiada amerykańskie obywatelstwo.
G
Gość
Jak uciekała ze Stanów to nie miała do wychowania trzeciego dziecka, więc wsadźcie sobie w buty te łzawą historię. Będzie ekstradycja bo jest nakaz aresztowania w Stanach.
G
Gość
2019-07-24T14:38:54 02:00, Gość:

Co mnie to obchodzi? Ona zabiła dziecko i uciekła ze Stanów przed aresztowaniem.

2019-07-24T14:51:38 02:00, Gość:

Zabiła, byłeś przy tym, jeszcze nie było rozprawy a ty już ją skazałeś ? A po za tym wszystko w porządku ?

Jest opinia lekarza o obrażeniach dziecka i nakaz aresztowania. Jak się kiedyś pajacu nauczysz angielskiego to sobie poszukaj w Google. EOT.

G
Gość
2019-07-24T14:38:54 02:00, Gość:

Co mnie to obchodzi? Ona zabiła dziecko i uciekła ze Stanów przed aresztowaniem.

Zabiła, byłeś przy tym, jeszcze nie było rozprawy a ty już ją skazałeś ? A po za tym wszystko w porządku ?

G
Gość
Co mnie to obchodzi? Ona zabiła dziecko i uciekła ze Stanów przed aresztowaniem.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska