To największa impreza piłkarska rozgrywana w naszym kraju po Euro 2012. Jest też drugą w hierarchii rozgrywek reprezentacyjnych pod egidą UEFA.
Polska edycja jest historyczna. Po raz pierwszy w turnieju finałowym wystąpi 12 drużyn. Zostały one podzielone na trzy grupy po cztery zespoły. Do półfinałów awansują zwycięzcy każdej z grup oraz najlepszy zespół z 2. miejsca.
Polacy zagrają w grupie A. Ich rywalami kolejno będą: Słowacja (Lublin, 16.06, godz. 20.45, Polsat), Szwecja (Lublin, 19.06, g. 20.45) i Anglia (Kielce, 22.03, g. 20.45). Oczekiwania wobec biało-czerwonych są bardzo duże. Bilety na ich mecze rozeszły się jak ciepłe bułeczki. Kibice liczą, że Polacy wywalczą medal, a nawet zostaną mistrzami Europy. Jest na to szansa, bo w drużynie jest kilku zawodników, którzy występują w pierwszej reprezentacji, jak Karol Linetty czy Bartosz Kapustka. Mieli być też Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński, ale na ich grę nie zgodziło się Napoli.
Polska - Słowacja na żywo >> TUTAJ <<
Jednym z kadrowiczów jest Jakub Wrąbel, który w ostatnim sezonie bronił bramki Olimpii Grudziądz. W okresie przygotowawczym do Euro był pierwszym wyborem trenera Marcina Dorny i z reguły to on bronił bramki w meczach towarzyskich. Teraz walczy o miejsce z Bartłomiejem Drągowskim.
Selekcjoner polskiej drużyny podkreśla, że presja jest twórcza i powinna pomóc jego podopiecznym. - Obecność kompletu kibiców będzie dodatkowym bodźcem, żeby dać z siebie sto procent i dołożyć coś ekstra - twierdzi trener Dorna.
Euro 2017. Bez Zielińskiego i Milika Polacy też mogą wygrywać.