- Specjalnie wzięłam ze sobą większą sumkę do kościoła, bo wiedziałam, że jest zbiórka dla ofiar kataklizmów w Japonii - mówi pani Benedykta z Barcina. - Chociaż tyle mogę zrobić. Bardzo współczuję tym ludziom. Nie wyobrażam sobie, żeby z dnia na dzień stracić dach nad głową.
W niedzielę kwesty trwały w kościołach całej Polski. Pieniądze, które uda się zgromadzić dzięki hojności wiernych, trafią za pośrednictwem Caritas Polska do Japonii. - Pierwsze kwoty z parafii od dziś wpływają na nasze konto, w środy powinniśmy znać już wstępny wynik zbiórki - mówi ks. Daniel Adamowicz, dyrektor Caritas Diecezji Toruńskiej.
Studenci wzięli sprawę w sowje ręce
Pieniądze dla mieszkańców spustoszonego wybrzeża Honsiu zbierano także na UMK w Toruniu. Spontaniczną akcję podjęli studenci pierwszego roku japonistyki.
- Wszystko zaczęło się od jednej puszki, którą na wydział przyniosła nasza wykładowczyni, rodowita Japonka - mówi Michał Wilga, inicjator akcji. - To był bezpośredni impuls, choć już wcześniej czuliśmy, że chcemy coś zrobić. Los Japonii bardzo leży nam na sercu.
W ciągu zaledwie dwóch dni żakom udało się zebrać prawie 1,6 tys. zł i to tylko wśród studentów. Pieniądze trafiły już do Ambasady Japonii. Ale to nie wszystko.
Przyszli japoniści postanowili także w symboliczny sposób dać wyraz swojej solidarności z poszkodowanymi. Stworzyli drzewo dobrych życzeń.
Więcej we wtorkowym papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej"...
Czytaj e-wydanie »