Pomoc unijna. Ruszają kolejne programy w ramach PROW 2007-2013

Aż trzy z czterech uruchamianych programów, pochodzą z tzw. Osi 1 - "Poprawa konkurencyjności sektora rolnego i leśnictwa". Po raz pierwszy Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, przyjmuje wnioski w ramach programów: "Korzystanie z usług doradczych przez rolników i właścicieli lasów" oraz "Uczestnictwo rolników w systemach jakości żywności". Natomiast po raz drugi, rusza nabór wniosków na wsparcie inwestycji w przetwórstwie w ramach działań: "Zwiększanie wartości dodanej podstawowej produkcji rolnej i leśnej" oraz "Różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej".

Pomoc ze "Zwiększania wartości dodanej..." adresowana jest do przedsiębiorców zajmujących się przetwórstwem i wprowadzaniem do obrotu produktów rolnych.
O dofinansowanie mogą ubiegać się mikroprzedsiębiorcy oraz małe i średnie firmy. Pod warunkiem, że ich roczny obrót nie przekracza 200 mln euro lub zatrudniają mniej niż 750 pracowników. Przedsiębiorca musi się zobowiązać, że przez 5 lat, co najmniej połowę surowców do przerobu, będzie nabywał na podstawie umów zawartych z producentami rolnymi. Dofinansowanie może pokryć od 25 proc. do 50 proc. kosztów kwalifikowalnych. Maksymalnie wyniesie do 20 mln zł dla jednego wnioskodawcy.

Z działania "Różnicowanie w kierunku..." rolnik lub jego domownik może dostać do 100 tys. zł na realizację inwestycji, która jest związana z działalnością gospodarczą ale inną niż rolnicza. - Przez domownika rozumiemy każdą osobę, która jest zameldowana w danym gospodarstwie, i która przez co najmniej rok będzie zarejestrowana w KRUS-ie - wyjaśnia Andrzej Gross, dyrektor kujawsko-pomorskiego oddziału ARiMR. Pomoc polega na refundacji 50 proc. poniesionych kosztów.

Osoba, która chce ubiegać się o to wsparcie, powinna m.in. być ubezpieczona w KRUS-ie i mieć nie więcej niż 60 lat, mieszkać w gminie wiejskiej lub wiejsko-miejskiej z wyłączeniem miejscowości powyżej 5 tys. mieszkańców.
W tym roku na pomoc dla osób tworzących nowe miejsca pracy poza rolnictwem przewidziano ok. 370 mln zł. Kwota ta podzielona została na koperty wojewódzkie. Kujawsko - pomorskie dysponuje ponad 17 mln złotych.

Pieniądze z działania "Korzystanie z usług doradczych..." mają ułatwić rolnikom dostęp do płatnych usług doradczych. Pomoc może wynieść do 80 proc. kosztu kwalifikowanego przypadającego na taką usługę. W tegorocznym naborze wniosków przewidziano do wykorzystania ok. 767 mln zł. Ubiegający się o przyznanie pomocy a powinien zawrzeć umowę o świadczenie usług doradczych z ośrodkami doradztwa rolniczego, izbami rolniczymi lub z innymi podmiotami, które uzyskały akredytację ministra rolnictwa.

W przypadku tych trzech działań, termin zakończenia składania wniosków jest podobny. Jeśli zapotrzebowanie na dopłaty (wynikające z już złożonych wniosków) osiągnie co najmniej 120 proc. pieniędzy dostępnych w danym województwie, to termin upłynie w dniu roboczym, który nastąpi po ogłoszeniu przez agencję informacji na ten temat.

Z kolei dopłaty z "Uczestnictwa rolników w systemach..." mogą otrzymać rolnicy wytwarzający produkty, których nazwy zostały zarejestrowane jako Chroniona Nazwa Pochodzenia (ChNP) lub Chronione Oznaczenie Geograficzne (ChOG) albo jako Gwarantowana Tradycyjna Specjalność (GTS). Wsparcie przewidziane jest też dla produktów m.in. rolnictwa ekologicznego. Dopłaty będą wypłacane producentowi po roku uczestnictwa w systemie przez okres maksymalnie 5-letni. W całym okresie wdrażania PROW 2007-2013 przewidziano na to działanie ok. 415 mln zł.
Gdy agencja ogłosi, że zapotrzebowanie na wsparcie osiągnęło co najmniej 110 proc. środków z puli przeznaczonej na ten program w województwie, to następnego dnia roboczego zakończy się nabór.

Rolnicy coraz chętniej i odważniej sięgają po dopłaty, na przykład w ubiegłorocznym naborze na "Zwiększenie wartości dodanej..." w toruńskim oddziale agencji złożono 72 wnioski na ponad 145 mln zł. (średnio rolnicy ubiegali się o 2 mln zł). Ale nie wszyscy mogą się o nie starać. - Skorzystałbym z dopłat, gdyby nie durne przepisy wymyślone przez polskich urzędników. - mówi Wiesław Wikarski z Janikowa. - Mimo, że mam ponadsiedmiohektarowe gospodarstwo, nie dostanę pieniędzy, bo mieszkam w mieście.