Pomocna Pożyczka. Uważaj, oddział parabanku nie został zamknięty!

- Szefowie Pomocnej Pożyczki zatrzymani, ale ich sieć, a raczej złapani w nią pracownicy, dalej oszukują - mówi Bogusław Dylewski.

- Dzień dobry. Chciałabym pożyczyć 4 tysiące złotych. Oddam w ciągu pół roku - przedstawiam sprawę, dzwoniąc na infolinię firmy Pożyczka Gotówkowa.

A konsultantka pyta o moje imię, nazwisko i numer telefonu. - To informacje potrzebne do przygotowania oferty dla pani - wyjaśnia.

Zanim podam, chcę dowiedzieć się, czy ta firma nie działała przedtem jako Pomocna Pożyczka.

Kobieta odpowiada, że... nie może odpowiedzieć. - Odkąd ja tutaj pracuję, firma nazywa się Pożyczka Gotówkowa - twierdzi.

Nie zamierza jednak powiedzieć, jak długo tutaj pracuje.

- To właśnie dawna Pomocna Pożyczka - sądzi Bogusław Dylewski, bydgoszczanin, który jako jeden z pierwszych mieszkańców w naszym regionie wygrał w sądzie z tym parabankiem.

Dylewski kontynuuje: - Firma zaczynała jako Skarbiec. Gdy zaczęła oszukiwać ludzi i zrobiło się o niej głośno, zmieniła nazwę na Dobrą Pożyczkę, a później jeszcze na Pomocną Pożyczkę. Teraz funkcjonuje jako Pożyczka Gotówkowa.

O tej pozabankowej instytucji finansowej pisaliśmy znowu przedwczoraj. To po tym, jak zatrzymano prezesa i wiceprezesa Pomocnej Pożyczki.

Złe praktyki
Firma stosowała niedozwolone praktyki. Za samo rozpatrzenie wniosku pobierała od kilku do 10 procent kwoty, o jaką klient się starał.

- Ludzie wpłacali szybko pieniądze, a potem, równie szybko, dowiadywali się, że pożyczki nie dostaną - opowiada Dylewski. - Rekordziści stracili po 50 tysięcy, bo przecież wnioskowali o pół miliona.

Tylko do Dylewskiego, prowadzącego bloga, na którym ostrzegał przed firmą, zgłosiło się już ponad 500 osób. To te, które czują się pokrzywdzone przez ten parabank łącznie na 2,3 miliona złotych.
Szacuje się, że w kraju jest natomiast już nawet 100 tysięcy osób, które uważają się za poszkodowane przez "Pomocną".

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ma od dawna pod lupą tę spółkę.

- Pożyczka Gotówkowa, wcześniej Pomocna Pożyczka, nie wykonała decyzji prezesa UOKiK i nadal stosuje niezgodne z prawem praktyki - informuje Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy UOKiK. - Na przedsiębiorcę została nałożona kara w wysokości ponad 132 tysięcy złotych. 

"Góra" Pomocnej Pożyczki trafiła na trzy miesiące do aresztu. To znaczy: na razie na tyle. - Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe uwzględnił wnioski prokuratora i tymczasowo aresztował dwóch podejrzanych - informuje prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Zarzutami objęto prezesa i wiceprezesa zarządu spółki. Tomasz R. i Rafał G. oszukali przynajmniej 68 tysięcy osób na kwotę  przynajmniej 179 milionów. Te dane mogą się zmienić, a raczej - wzrosnąć.

Niewidoczny punkt
Niektóre filie "Pomocnej" znikają z mapy Polski. Choćby biuro przy ul. Stary Port w centrum Bydgoszczy.

- Jeszcze pod koniec zeszłego tygodnia firma przyjmowała. Praktycznie z dnia na  dzień zwinęła żagle - dziwi się Dylewski.

Bydgoszczanin twierdzi, że dopóki firma nie zostanie zamknięta, dopóty będzie działała na szkodę kolejnych klientów. 

Prokurator Wawryniuk: - Nie posiadamy takich kompetencji i instrumentów prawnych, żeby wystąpić do sądu z wnioskiem o zamknięcie tej spółki.

Konsultantka z infolinii mówiła natomiast wcześniej, że nie ma kompetencji, aby rozmawiać ze mną "na temat nazewnictwa firmy, w której pracuje".

Znacie podobne przypadki działania parabanku?