- Wszystko zaczęło się od dnia, gdy w prasie ukazała się wypowiedź żnińskiego urzędnika, że powstające pomosty zostały obniżone o 20 cm. Zapytano mnie wówczas, czy gmina Żnin dokonywała zmian. Odpowiedziałem, że w dokumentach nic takiego nie ma. Aby zweryfikować wypowiedź pana Pawła Piechowiaka - szefa żnińskich inwestycji, o zmienionych rzędnych pomostu, powołany przeze mnie zespół, w którego skład weszli przedstawiciele wydziału ochrony środowiska, budownictwa i geodezji oraz przedstawiciel nadzoru budowlanego, udał się w miniony poniedziałek nad jezioro Małe Żnińskie - relacjonuje Zbigniew Jaszczuk, starosta żniński.
Na miejscu byli też przedstawiciele inwestora (gminy Żnin), wykonawcy, kierownik budowy, a także przedstawiciel Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych we Włocławku Oddział Rejonowy w Bydgoszczy. Szefem zespołu kontrolnego był Wiesław Rumel.
- Po wykonanym pomiarze geodeta stwierdził, że pomosty - nie jeden, ale obydwa, budowane nad tym jeziorem - są niżej o 30 cm w stosunku do założeń projektowych. A więc nawet więcej, niż kierownik Piechowiak twierdził - tłumaczy starosta.
- Gdy informacja została potwierdzona, protokół z kontroli przekazałem do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Żninie w celu podjęcia dalszych czynności, jakie przewiduje prawo budowlane - dodał starosta Jaszczuk.
Co na to inspektor nadzoru i bydgoski ZMiUW?
- Na chwilę obecną nie chciałbym nic komentować, sprawa nie jest prosta. Musimy ją zbadać, zapoznać się z różnymi aspektami - skomentował Łukasz Jezierski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Jak się dowiedzieliśmy, stanowisko w sprawie zajął Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych we Włocławku. Najistotniejszym stwierdzeniem w piśmie jest, że obniżenie rzędnych wpłynie na warunki korzystania z tych pomostów w kwestii obsługi sprzętu pływającego i może spowodować niekorzystny wpływ zjawisk atmosferycznych na konstrukcję.
- Krótko mówiąc: lód może wpłynąć na konstrukcję pomostu. Może go wysadzić. I takie sygnały, niepokoje, już do mnie docierały - skomentował starosta.
Skontaktowaliśmy się z przedstawicielem bydgoskiego oddziału ZMiUW. - Przesłaliśmy nasze stanowisko do Żnina. Zawarliśmy w nim informację o tym, że obniżenie rzędnych może (ale i nie musi) wpłynąć na konstrukcję. Sprawa jest rozwojowa. Podczas spotkania nad jeziorem w Żninie zadałem mnóstwo pytań i otrzymałem wymijające odpowiedzi. Na razie mamy więc tylko lakoniczną notatkę po tym spotkaniu. Jako administratorzy czekamy na dalsze działania nadzoru budowlanego. Jednak nie my jesteśmy tu stroną. Choć zostaliśmy poproszeni o przybycie.
Burmistrz Żnina ma swoje zdanie
Swoją opinię w sprawie wyraził też Urząd Miejski w Żninie. Otrzymaliśmy ją od rzecznika burmistrza Dawida Kolasy.
- Powstające pomosty mają pełnić dwie funkcje: z jednej strony rekreacyjną, jako miejsce spacerów, z drugiej służyć będą cumowaniu sprzętu pływającego.
- W ostatnich latach systematycznie obniżał się poziom lustra wody (co szczególnie widoczne było w roku 2015, gdy Gąsawka wyschła na odcinku między żnińskimi jeziorami), dlatego przed przystąpieniem do inwestycji Kujawsko-Pomorski Zarząd Melioracji, na wniosek gminy Żnin, zamknął zastawki na Jeziorze Żnińskim Małym, w celu maksymalnego spiętrzenia jeziora (pozostawiając jedynie niezbędny biologiczny przepływ wody).
- Po przeanalizowaniu sytuacji na jeziorze oraz obecnego i przewidywanego stanu wody, inwestor, po uzyskaniu akceptacji projektanta, podjął decyzję o obniżeniu rzędnej góry podestów pomostów o 31 cm w stosunku do założeń projektowych.
- Decyzja była spowodowana koniecznością dostosowania dolnych pokładów do potrzeb przyszłej eksploatacji (chodzi między innymi o kajakarzy, żeglarzy, funkcjonowanie wypożyczalni sprzętu wodnego etc.). Dzięki tej decyzji osoby korzystające ze sprzętu wodnego będą miały zapewnioną możliwość bezpiecznego i komfortowego wsiadania i wysiadania z łodzi, kajaków i rowerów wodnych.
- Ustalony dla Jeziora Żnińskiego Małego maksymalny poziom piętrzenia wody wynosi 78,60 m. n. p. m. Po wprowadzeniu zmian dolne pokłady pomostów znajdują się 23 cm powyżej maksymalnego poziomu piętrzenia, a pomost zlokalizowany jest w bezpiecznej i optymalnej odległości od powierzchni wody. Faktyczne wahania lustra wody występują cyklicznie, na przykład w dniu 19 września 2016 roku rzędna lustra wody wynosiła 78,24 m. n. p. m.
- Wszystkie czynności zostały odnotowane w dokumentacji budowy, a projektant złożył oświadczenie, że zmiany wprowadzone w trakcie prowadzenia robót budowlanych są zmianami nieistotnymi z punktu widzenia prawa budowlanego i prawa wodnego, a zatem nie wymagają wprowadzania zmian do udzielonych pozwoleń pozwolenia na budowę oraz pozwolenia wodno-prawnego. Zgodnie z obowiązującym prawem to projektant podejmuje decyzję o kwalifikacji zmian czy są istotne czy nieistotne.
- Realizowane u nas obiekty budowane są zgodnie z wszystkimi regułami wiedzy i sztuki budowlanej i z pewnością będą przez wiele lat służyły społeczności. W trakcie prowadzenia prac budowlanych pojawiły się okoliczności, które nie były możliwe do wcześniejszego przewidzenia, a dotyczyły takich kwestii, jak na przykład wystąpienie gruntu nienośnego w stosunku do zakładanego w projekcie, co skutkowało koniecznością wydłużenia pali.
- W przypadku wznoszenia tego rodzaju obiektów zawsze należy ustalić wzajemne relacje pomiędzy przepisami prawa budowlanego i prawa wodnego oraz ustalić, czy konkretny pomost, który nie jest ani urządzeniem hydrotechnicznym, ani piętrzącym, wskutek wprowadzenia zmian parametrów, ma jakikolwiek wpływ na oddziaływanie akwenu wodnego. Jak dowodzi praktyka i orzecznictwo, w obszarze tym występują liczne rozbieżności interpretacyjne.
- Jesteśmy otwarci i poddajemy się każdej kontroli przez organy uprawnione do dokonywania tych czynności. Na każde żądanie organu kontrolnego będziemy przedkładać zgromadzoną dokumentację budowy.
A starosta żniński swoje
Starosta komentować tematu nie chciał. Odsyłał do nadzoru budowlanego.
W końcu jednak przyznał: - Udałem się na jezioro, aby obejrzeć tę budowę. Stwierdzam, że robione to jest z dobrego materiału, są fajne dechy, kostka, wszystko bardzo starannie ułożone. Dobrze, że wreszcie został podjęty ten temat. Wprawdzie gdybym ja budował, zrobiłbym jeden i w innym miejscu, ale to wybór inwestora. Więc to, że te pomosty zaistniały, to pozytywne działanie, choć nie, jeśli chodzi o lokalizację. Ta pozytywna inicjatywa została jednak spaprana przez dyletanctwo urzędników, bo ktoś samowolnie podjął decyzję, żeby te pomosty obniżyć. Jest tak, jak było przy rozbiórce starego pomostu: przyjechali, rozebrali, ale nielegalnie, bo nie mieli pozwoleń.
Czy to burza w szklance wody? - pytamy niezwiązanego ze żnińskimi urzędami inspektora nadzoru budowlanego. - Nie znam szczegółów, jednak jeśli korona pomostu w stosunku do dna akwenu jest zmieniona, to są to odstępstwa istotne dla tego typu obiektów. To tak jak z kubaturą jakiegoś obiektu: jest większa, mniejsza - to też jest zmiana istotna.
Do tematu będziemy wracać.
Przeczytaj także: KOD-owcy: Władze Żnina nie wpuściły nas do miasta!