W środę (1 listopada) około godz. 16.30 do Komisariatu Policji w Czersku zgłosił się 31-letni mieszkaniec Chojnic i poinformował policjantów, że na ul. Świętopełka w Chojnicach został napadnięty przez czterech nieznanych mężczyzn, którzy uderzyli go w twarz, zabrali z kieszeni spodni pieniądze, po czym wrzucili go do bagażnika auta i pojechali w nieznanym kierunku, a po kilkudziesięciu minutach wypuścili na terenie miasta.
Policjanci z Czerska natychmiast zajęli się poszukiwaniem sprawców tego przestępstwa. Przeszukali cały rejon miasta, szukali świadków. Rozesłali telegramy do sąsiednich powiatów, aby patrole poszukiwały wskazanego przez pokrzywdzonego samochodu oraz mężczyzn podróżujących tym pojazdem. Zgłaszający, od którego było czuć alkohol, został również przebadany przez funkcjonariuszy na zawartość alkoholu, okazało się, że miał ponad 2,5 promila.
Dziś rano policjanci pracujący nad tą sprawą zebrali materiał dowodowy, z którego wynika, że rzekomy pokrzywdzony wymyślił sobie to przestępstwo. Mężczyzna zgłosił napad i kradzież pieniędzy oraz to, że został wywieziony do Czerska przez oprawców. W trakcie czynności wyszło na jaw, że chojniczanin pojechał dobrowolnie wraz z kolegami i dziewczyną do Czerska. W trakcie podróży doszło pomiędzy znajomymi do kłótni. Z uwagi na stan upojenia i agresję zawiadamiającego, kompani wysadzili go z samochodu na jednej z ulic Czerska. Ten, chcąc za darmo powrócić do domu, wymyślił całą historię, Liczył, że zostanie za darmo odwieziony do domu.
Mężczyzna, zawiadamiając o przestępstwie, którego nie było, naraził się na odpowiedzialność karną. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Tyle zarabiają młodzi lekarze. Zobacz nasz raport [STAWKI]
Pogoda na dzień + 2 kolejne dni (02 + 03-04.11.2017) | POLSKA
Źródło:
TVN