www.pomorska.pl/zdrowie
Serwis Zdrowie www.pomorska.pl/zdrowie
www.pomorska.pl/bydgoszcz
www.pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
Krótko po godzinie 9 przed Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy zgromadziła się pokaźna grupa osób. Wszyscy przyszli w jednym celu - aby honorowo oddać krew lub zostać dawcą szpiku kostnego. Po wypełnieniu deklaracji, ochotnicy ustawiali się w kolejce przed specjalnym ambulansem Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Bydgoszczy. - Pierwszy biorę udział w takiej akcji - przyznała bydgoszczanka Paulina Pastwa. - A to tylko dlatego, że dopiero skończyłam 18 lat.
Ale nie zabrakło też osób, dla których oddawanie krwi to nie pierwszyzna. - Doskonale zdaję sobie sprawę z faktu, że moja krew może uratować komuś życie - mówiła Sylwia Paradowska z Bydgoszczy. - Już po raz czwarty podzielę się nią z potrzebującymi. I zamierzam to robić przy każdej okazji.
Oprócz honorowego oddawania krwi, istniała również możliwość zarejestrowania się do bazy dawców szpiku kostnego. Próbkę krwi oddał między innymi Rafał Bruski, wojewoda kujawsko-pomorski.
- Dawców cały czas brakuje! - alarmował obecny podczas akcji prof. Mariusz Wysocki, kierownik Katedry i Kliniki Pediatrii, Hematologii i Onkologii Szpitala im. Jurasza w Bydgoszczy. - Aktualnie zarejestrowanych jest 100 tysięcy ochotników. Tymczasem powinno ich być około miliona!
Jak podkreślał, poszukiwania szpiku kostnego dla osób potrzebujących przeszczepu, rozpoczyna się od rodziny chorego. - Niestety, tylko co czwarty pacjent może przyjąć szpik od osoby spokrewnionej - tłumaczył profesor.
Czasu na znalezienie dawcy jest niewiele, bo zaledwie trzy miesiące. Niekiedy przeszczep wykonuje się w ostatniej chwili. - Tak było w przypadku 5-letniego Maksymiliana z Bydgoszczy - opowiadał Mariusz Wysocki. - Przeszczepiliśmy mu szpik pod koniec lipca. Gdyby dawca znalazł się kilka dni później, chłopiec prawdopodobnie nie przeżyłby.
Obecnie na przeszczep szpiku kostnego czeka w bydgoskim szpitalu 20 małych pacjentów. - To są bardzo dzielne dzieci - akcentował profesor. - Świetnie sobie radzą. Dziękuję w ich imieniu wszystkim ochotnikom, którzy zdecydowali się przystąpić do rejestru dawców.
A zrobić to może każda osoba między 18 a 55 rokiem życia, ważąca minimum 50 kilogramów. Do badań pobiera się zaledwie 4 ml krwi, na podstawie której określane są cechy zgodności antygenowej. - Oddanie krwi jest całkowicie bezbolesne - zapewniał prof. Wysocki. - I nie grozi ochotnikowi żadnymi konsekwencjami.
Udostępnij