https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ponad stu bydgoszczan oddało krew

(mp)
fot. Katarzyna Pankiewicz
W centralnym rejestrze dawców szpiku kostnego w Polsce widnieje aktualnie 100 tys. osób. - A tak naprawdę potrzebny jest milion dawców! - apelował prof. Mariusz Wysocki podczas wczorajszej akcji zbiórki krwi.

www.pomorska.pl/zdrowie

Serwis Zdrowie www.pomorska.pl/zdrowie

www.pomorska.pl/bydgoszcz

www.pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

Krótko po godzinie 9 przed Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy zgromadziła się pokaźna grupa osób. Wszyscy przyszli w jednym celu - aby honorowo oddać krew lub zostać dawcą szpiku kostnego. Po wypełnieniu deklaracji, ochotnicy ustawiali się w kolejce przed specjalnym ambulansem Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Bydgoszczy. - Pierwszy biorę udział w takiej akcji - przyznała bydgoszczanka Paulina Pastwa. - A to tylko dlatego, że dopiero skończyłam 18 lat.

Ale nie zabrakło też osób, dla których oddawanie krwi to nie pierwszyzna. - Doskonale zdaję sobie sprawę z faktu, że moja krew może uratować komuś życie - mówiła Sylwia Paradowska z Bydgoszczy. - Już po raz czwarty podzielę się nią z potrzebującymi. I zamierzam to robić przy każdej okazji.

Oprócz honorowego oddawania krwi, istniała również możliwość zarejestrowania się do bazy dawców szpiku kostnego. Próbkę krwi oddał między innymi Rafał Bruski, wojewoda kujawsko-pomorski.

- Dawców cały czas brakuje! - alarmował obecny podczas akcji prof. Mariusz Wysocki, kierownik Katedry i Kliniki Pediatrii, Hematologii i Onkologii Szpitala im. Jurasza w Bydgoszczy. - Aktualnie zarejestrowanych jest 100 tysięcy ochotników. Tymczasem powinno ich być około miliona!

Jak podkreślał, poszukiwania szpiku kostnego dla osób potrzebujących przeszczepu, rozpoczyna się od rodziny chorego. - Niestety, tylko co czwarty pacjent może przyjąć szpik od osoby spokrewnionej - tłumaczył profesor.

Czasu na znalezienie dawcy jest niewiele, bo zaledwie trzy miesiące. Niekiedy przeszczep wykonuje się w ostatniej chwili. - Tak było w przypadku 5-letniego Maksymiliana z Bydgoszczy - opowiadał Mariusz Wysocki. - Przeszczepiliśmy mu szpik pod koniec lipca. Gdyby dawca znalazł się kilka dni później, chłopiec prawdopodobnie nie przeżyłby.

Obecnie na przeszczep szpiku kostnego czeka w bydgoskim szpitalu 20 małych pacjentów. - To są bardzo dzielne dzieci - akcentował profesor. - Świetnie sobie radzą. Dziękuję w ich imieniu wszystkim ochotnikom, którzy zdecydowali się przystąpić do rejestru dawców.

A zrobić to może każda osoba między 18 a 55 rokiem życia, ważąca minimum 50 kilogramów. Do badań pobiera się zaledwie 4 ml krwi, na podstawie której określane są cechy zgodności antygenowej. - Oddanie krwi jest całkowicie bezbolesne - zapewniał prof. Wysocki. - I nie grozi ochotnikowi żadnymi konsekwencjami.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zbylut
Świetna sprawa. Popieram akcje i podziwiam wszystkich tych, którzy zdecydowali się wziąć w niej udział.

W Polsce na przeszczep szpiku czeka około 350 osób. Zaś Poltransplant kontraktuje w skali kraju wykonanie około 500 badań typologicznych dla potencjalnych dawców szpiku. Na dodatkowe badania znajdują się fundusze, kiedy sprawą przeszczepów zainteresują media, tak jak w przypadku choroby A. Mróz czy jak teraz nergala.

Od początku roku wykonano 796 przeszczepów narządów od dawców zmarłych. Czy to dużo? W sierpniu w krajowej liście osób oczekujących na przeszczep było zarejestrowanych 1800 osób. Nasze ciała mogą uratować komuś życie. Kiedy nam już nie będą potrzebne mogą przydać się komuś innemu.
B
Beny
Trzeba odpowiednio nagłaśniac takie zbiórki to ludzi będzie wiecej niz 100
J
Jullll
Kurcze czekałam na taka akcje, dlaczego na pomorskiej dzien wczesniej nie było informacji ylko piszecie po fakcie?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska