Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażka naszego Urzędu Marszałkowskiego - to nie dyskryminacja, to fuszerka

(my)
Jeśli dojdzie do kontroli, to przez niefrasobliwość urzędników stracimy 1,5 miliona
Jeśli dojdzie do kontroli, to przez niefrasobliwość urzędników stracimy 1,5 miliona sxc.hu
Urząd Marszałkowski unieważnił konkurs dla kościołów i związków wyznaniowych z terenu Diecezji Toruńskiej. Powód? To bubel - urzędnicy ogłosili go tylko i wyłącznie z myślą o inwestycji planowanej przez toruński "Caritas".

Konkurs ogłoszono niedawno. - Został wprowadzony pod obrady Komitetu Monitorujący Regionalnego Programu Operacyjnego dopiero podczas posiedzenia, na ostatnią chwilę - mówi Grażyna Ciemniak, wiceprezydent Bydgoszczy zasiadająca w komitecie.

Przypomnijmy, że nasze wątpliwości wzbudziło zawężenie - do Diecezji Toruńskiej - terenu, z którego organizacje mogły zgłaszać się po dofinansowanie na działalność związaną z pomocą społeczną. Określenie jeszcze bardziej dziwiło w zestawieniu z zapisem o tym, że projekty mogą składać nie tylko organizacje związane z kościołem rzymskokatolickim, ale i przedstawiciele innych wyznań.

Projekt Urzędu Marszałkowskiego spotkał się z falą krytyki. Zaprotestowali m.in. prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski oraz jego zastępca Jan Szopiński. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że sprawą zainteresowała się Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, pełnomocnik rządu do spraw równego traktowania.
Początkowo urzędnicy próbowali tłumaczyć sprzeczności, ale teraz przyznają się do błędu.
Tomasz Krasicki, naczelnik Wydziału Wyboru Projektów w Departamencie Wdrażania RPO przyznaje, że od samego początku konkurs miał dotyczyć propozycji "Caritas", który chce wybudować w Toruniu, bardzo potrzebne osobom wykluczonym i pozostającym w skrajnej sytuacji materialnej, centrum dystrybucji żywności.

Czytaj: Pieniądze tylko dla Diecezji Toruńskiej. Czy doszło do dyskryminacji innych wyznań?

Krasicki dodaje, że sformułowania zawarte w specyfikacji konkursu nie są precyzyjne, bo być może "coś zostało przeoczone i niedodefiniowane we właściwy sposób".

Zawężenie warunków do wybranego wcześniej terenu mogło być bezprawne.
- Nie powinno pójść to propozycją kryterium terytorialnego, tylko propozycją ustanowienia lepszych kryteriów jakościowych - zaznaczyła w rozmowie z radiem PiK Monika Walecka-Gołasz, wicedyrektor marszałkowskiego Departamentu Zarządzania Funduszami i Projektami Unijnym.
Nie wiadomo jeszcze, czy unieważniony już konkurs został przez kogoś zaskarżony. Jeśli tak, to Komisja Europejska może zwrócić się do polskiego rządu o przeprowadzenie kontroli w Urzędzie Marszałkowskim, a pieniądze - blisko 1,5 miliona złotych - przepadną.

- Jeśli będzie kontrola, to bardzo prawdopodobny scenariusz. Kryteria przyznawania unijnych pieniędzy muszą być obiektywne o takie same dla wszystkich - zaznacza europoseł Janusz Zemke.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska