Osiem lat temu Zidane poprowadził Francję do tytułu mistrza świata. Tym razem miał nawet nie zagrać w mundialu, bo w 2004 r. po ME ogłosił zakończenie kariery. Wrócił jednak do reprezentacji podczas eliminacji. Teraz twierdzi, że kolejnego powrotu do drużyny narodowej już nie będzie i niedzielny finał będzie dla niego ostatnim meczem dla Francji. Rywalem podopiecznych Raymonda Domenecha w niedzielnym finale w Berlinie będą Włosi (po raz ostatni w MŚ obie ekipy grały ze sobą w 1998 r. Wtedy, w ćwierćfinale, Francuzi pokonali rywali w rzutach karnych).
Wczorajszy mecz lepiej rozpoczęli Portugalczycy, którzy już w 4. min mieli okazję na zdobycie prowadzenia - Ronaldo znakomicie podał do Deco, ale jego uderzenie zdołał obronić Barthez. W 9. min francuskiego bramkarza strzałem z dystansu próbował pokonać Maniche, zaś kolejne uderzenie - Figo - Barthez sparował na róg.
PORTUGALIA - FRANCJA 0:1 (0:1)
PORTUGALIA - FRANCJA 0:1 (0:1)
Bramka: Zinedine Zidane (33, rzut karny).
PORTUGALIA: Pereira - Monteiro (62. Ferreira), Carvalho, Meira, Valente - Figo, Costinha (75. Postiga), Maniche, Deco, Ronaldo - Pauleta (68. Sabrosa).
FRANCJA: Barthez - Sagnol, Thuram, Gallas, Abidal - Ribery (72. Govou), Makelele, Vieira, Zidane, Malouda (69. Wiltord) - Henry (85. Saha).
Sędziował: Jorge Larrionda (Urugwaj),
widzów - 66.000.
Żółte kartki: Carvalho - Saha.
Francuzi dobrze się bronili, ale w ofensywie nie sprawiali najlepszego wrażenia. O zwycięstwie przesądziła indywidualna akcja Henry w 32. min. Francuski napastnik wpadł w pole karne rywali i tam sfaulował go Carvalho. Sędzia nie wahał się i podyktował rzut karny. Na bramkę zamienił go Zidane (po dwóch krokach rozbiegu silnie strzelił przy słupku), choć Ricardo był bliski odbicia piłki.
Po przerwie dwóch znakomitych okazji nie wykorzystali Francuzi - najpierw uderzenie Henry z kilku metrów bronił Ricardo, a chwilę później portugalski bramkarz uchronił zespół od straty gola po strzale Ribery. Później przez 25 minut na stadionie w Monachium emocji było jak na lekarstwo. Obie strony przeprowadziły 5 zmian i wzajemnie sobie przeszkadzały. Wreszcie w 78. min Portugalczycy zmarnowali najlepszą szansę na wyrównanie - Barthez odbił do góry piłkę po uderzeniu Ronaldo z wolnego, a Figo w dobitce z kilku metrów strzelił nad bramką. W samej końcówce Meira z 20 m fatalnie przestrzelił.