Obejrzyj: Bella Skyway Festival 2022 w Toruniu

- Jako absolwentka liceum ostatni czas spędziłam na nauczaniu zdalnym, którego przyczyną była rzecz jasna pandemia. Jednak trudno było mi i moim rówieśnikom zdobywać konkretną wiedzę i porządnie przygotowywać się do egzaminów. Oprócz tych problemów stricte edukacyjnych pojawiły się również te związane z psychiką - samotność, czy długie godziny spędzone przed laptopem. Ja miałam jeszcze o tyle dobrze, że wiedziałam jak będą wyglądać egzaminy i jak się do nich przygotować. Jednak moi młodsi koledzy nie wiedzą nic. Reforma wprowadziła kompletny chaos programowy, bardzo zawyżone wymagania, a teraz jeszcze kontrowersyjny podręcznik do nowego przedmiotu - opowiada Dominika.
Polecamy
- Przez dwa lata nie wiedziałem, do czego tak naprawdę muszę się uczyć. Wymagania wzrosły np. z 4 podstawowych lektur aż do 40. Według mnie podstawa programowa jest kompletnie nieprzemyślana, bo ja jako humanista mam godziny geografii, chemii, czy fizyki, które nie są mi kompletnie potrzebne. Zamiast po ukończeniu szkoły podstawowej ukierunkowywać się, tak naprawdę cofamy się i od nowa przerabiamy ten sam materiał - dodaje Paweł.
Polecamy
Margareta Skerska-Roman wyliczyła tylko część problemów, z którymi zmaga i w najbliższej przyszłości zmagać się będzie polska szkoła:
- wakaty na stanowiskach nauczycieli;
- frustracja pogłębiona niskimi zarobkami i hejtem;
- brak nauczycieli przedmiotów egzaminacyjnych;
- przepełnienie szkół;
- duża liczba dzieci uchodźców z Ukrainy;
- groźba niedogrzania szkół;
- niski prestiż zawodu nauczyciela;
- nadmiar biurokracji;
- brak możliwości realnego awansu;
- rosnące koszty oświaty przerzucane na samorządy;
Wszyscy jednak jednogłośnie mówią, że największym problemem jest brak nauczycieli. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy radnego sejmiku województwa - Przemysława Przybylskiego z Prawa i Sprawiedliwości.
- Faktycznie brakuje tych nauczycieli, ale wynika to z naturalnej zmiany pokoleniowej. Państwo ma odpowiednie mechanizmy i robi wszystko aby zachęcić młodych ludzi, którzy czują etos tego zawodu i lubią pracować z dziećmi i młodzieżą aby właśnie taką drogę wybrali.
- Innym ważnym problemem jest przerzucenie kosztów oświaty na samorządy. - W tej chwili Toruń jeszcze stać aby dołożyć się do utrzymania oświaty, ale są takie miejsca w Polsce, których na to po prostu nie stać - mówi Arkadiusz Myrcha.
- To jest bardzo szeroki temat. Pieniądze są inwestowane w różne dziedziny życia - kulturę, naukę, sport, czy zasoby ludzkie. Trzeba trochę czasu, a wydaje mi się, że to wszystko się zwróci z nawiązką - dodaje Przybylski.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku: