Australijskie władze wysłały kolejne ostrzeżenia o potężnej fali pożarów buszu, która ogarnia wschodnie stany Nowej Południowej Walii i Queensland. Od września w płomieniach zginęło już sześć osób, kilkadziesiąt jest rannych, straty materialne są ogromne.
Płomienie zniszczyły ponad 700 domów, wiele miast przesłoniętych jest trującym dymem. Winą za pożary buszu i ekstremalne warunki pogodowe obarcza się zmiany klimatyczne. A te ostatnie, jak się wydaje, są w głównej mierze wywołane przez człowieka. Dlatego rozgorzała na antypodach gorąca debata publiczna na temat potrzeby silniejszych działań na rzecz ochrony klimatu.
Specjaliści zwracają uwagę na fakt, iż w ubiegłym tygodniu część Sydney miała ponad 20-krotnie gorszą jakość powietrza niż zakładają to normy. A największe miasto Australii ma około pięciu milionów mieszkańców. Chmury dymu spowodowały wzrost liczby przyjęć do szpitali, przybywa apeli o konieczności ogłoszenia stanu alarmowego.
Wysyłane są apele do mieszkańców zagrożonych rejonów, by zwracali uwagę na koala, które też mogą paść ofiarami ognia. Wciąż żywa jest pamięć jednego z torbaczy uratowanego przez pewne małżeństwo z ognia. Zwierzę trafiło do specjalistycznej kliniki i wydawało się, że będzie żyło. Niestety, na skutek poparzeń zwierzątko zmarło.
W walce z plagą pożarów strażacy użyli niecodziennej techniki. Próbowali wykorzystać niższe temperatury do „spalania wstecznego” - taktyki celowego rozpalania małych pożarów w celu usunięcia roślinności przed nadejściem głównej fali ognia.
Ale w tym wypadku ta taktyka nie powiodła się i strażacy nie tylko stracili kontrolę nad ponownym powstaniem źródeł ognia, ale też płomienie, które wymknęły się spod ich kontroli wywołały ogromne straty.
- W tych warunkach suszy wszystko, co próbujemy, nie działa - przyznawali strażacy.
Tymczasem prognoza na najbliższy czas nie jest korzystna, nadciąga fala kolejnych upałów i warunki walki z ogniem będą trudniejsze. W całym kraju temperatury mają przekraczać 40 ° C na wielu obszarach. Jak twierdzą meteorolodzy, w części Sydney mogą osiągnąć 46 ° C do końca tygodnia.
