Zobacz wideo: Nowe przepisy działają! Zmalała liczba wypadków drogowych
- Bezsensowne posunięcie, za chwilę następstwem tej stresującej sytuacji będzie rozstrój nerwowy i kolejne "elunie" na święta i sylwestra, niepotrzebne dzielenie ludzi przy pomocy pieniędzy - to jedna z anonimowych opinii policjantów po podziale tzw. dodatków motywacyjnych w tej formacji.
Chodzi o to, że po pierwsze bardzo wielu funkcjonariuszy nie dostało w grudniu zapowiadanych przez rząd dodatków motywacyjnych. Po drugie - podział środków jest, ich zdaniem, krzywdzący lub wynika z zemsty.
Średnio trzy, a nie ponad cztery tysiące
- Policjanci dostali w garnizonie średnio po 3 tysiące złotych brutto dodatku - mówi mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.
Komendant główny policji zapowiadał, że będzie to nieco ponad 4 tys. zł. Wyjaśnienie jest proste - każdy garnizon dostał na dodatki 6 procent swojego limitu wydatków.
Niektórzy policjanci w województwie kujawsko-pomorskim, w komendach miejskich czy komendzie wojewódzkiej nie zobaczyli z tego dodatku ani złotówki. - Najważniejszym kryterium była ocena przełożonych - wyjaśnia mł. insp. Monika Chlebicz.
Potwierdza to oficjalne stanowisko komendy głównej, w którym czytamy: "Nie zostały narzucone żadne kryteria oceny policjantów i pracowników, a nagrody będą przyznawane według propozycji dokonywanych przez przełożonych, którzy najlepiej znają dyspozycyjność i jakość zadań wykonywanych przez podległych im funkcjonariuszy i pracowników."
Chorowali, to kasy nie dostali
Dyspozycje z KGP jednak do komend trafiły. Dodatków mieli nie dostawać ci policjanci, którzy byli na zwolnieniach lekarskich. Regułą było pominięcie w wypłatach osób, które miały nieobecność we wrześniu. To wtedy trwał Wielki Protest Mundurowych, zwany potocznie "dogcovidem". W ramach tej akcji policjanci szli na urlopy albo zwolnienia.
Ostatecznie w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy na 879 zatrudnionych policjantów (według stanu na 1 grudnia 2021 roku) pieniędzy nie otrzymało czterdziestu funkcjonariuszy. Jeszcze więcej osób bez dodatku motywacyjnego jest w Komendzie Miejskiej Policji w Bydgoszczy. Tam na 990 policjantów nagrodzono 845, czyli 145 nie otrzymało pieniędzy.
NSZZ Policjantów: - Nie uwzględniono opinii związku
Piotr Kujawa, przewodniczący NSZZ policjantów województwa kujawsko-pomorskiego, wraz z całym zarządem związku podkreśla, że przy podziale dodatków nie uwzględniono opinii strony społecznej.
- Dodatki nie powinny być przyznawane między innymi policjantom przebywającym na zwolnieniu lekarskim, których łączny wymiar nieobecności w służbie, w okresie ostatnich 12 miesięcy, wynosił co najmniej 3 miesiące - przypominają związkowcy. W praktyce wystarczyło kilka dni, albo np. tydzień nieobecności, żeby policjant nie dostał pieniędzy.
- Skąd komendanci mają wiedzę o tym, że funkcjonariusz był na zwolnieniu lekarskim związanym z protestem? Człowiek był chory i dostał zwolnienie lekarskie. A jeżeli przełożony ma inną wiedzę na ten temat, to powinien wszcząć postępowanie wyjaśniające, skoro nie zgadza się z decyzją lekarza.
Z informacji uzyskanych od zarządów terenowych NSZZP z niektórych jednostek organizacyjnych wynika, że dodatków nie otrzyma między innymi grupa funkcjonariuszy przebywających na krótkotrwałych zwolnieniach lekarskich. - Zajmujemy negatywne stanowisko co do takiego sposobu podziału dodatków specjalnych, nie uwzględniającego opinii organizacji związkowej w zakresie przyznania takim osobom dodatku. Naszym zdaniem wywołuje to niepotrzebny rozdźwięk pomiędzy policjantami i zakłóca atmosferę pracy - pisze NSZZ Policjantów w Kujawsko-Pomorskiem do komendanta wojewódzkiego.
Dostali po 3 i 6 tysięcy zł
Nieprzyznane środki naczelnicy wydziałów dzielili w ramach otrzymanej puli. Jeśli ktoś nie otrzymał dodatku, naczelnik miał do dyspozycji już nie 3, ale 6 tysięcy złotych. - Specjalne dodatki były bardzo różne, 3,4,5,6 tysięcy złotych - informuje mł. insp. Monika Chlebicz.
Dodatki dla komendantów ich prywatną sprawą
Dodatki dostali też komendanci miejscy policji w Bydgoszczy i Toruniu. - Tak samo jak policjanci i inni szefowie jednostek, których pracę oceniono, biorąc pod uwagę zaangażowanie i jakość wykonywanych zadań - podkreśla rzecznik KWP. Ile dostała kadra dowódcza, tego się jednak nie dowiemy.
- Indywidualna wysokość nagród przyznanych poszczególnym policjantom jest informacją, której nie przekazujemy ze względu jej na prywatny charakter - mówi mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.
Na niesprawiedliwy i niezgodny z ustaleniami podział środków na premie motywacyjne wskazały związki zawodowe policji w Katowicach i w województwie podkarpackim.
