Bomba wybuchła przed kwaterą główną dowodzonych przez NATO sił ISAF, w części stolicy, gdzie znajdują się m.in ambasady USA i Wielkiej Brytanii - mówi korespondent TVN24 w Afganistanie, Tomasz Kanik.
Według informacji agenci Reuters w zamachu zginęły co najmniej trzy osoby, a 14 zostało rannych. Agencja AP powołując się na informacje z ministerstwa obrony Afganistanu donosi o 70 rannych.
Cytowany przez agencję AP rzecznik afgańskiego ministerstwa obrony powiedział, że eksplodował samochód-pułapka. Jego zdaniem był to atak samobójczy.
Do zorganizowania zamachu przyznał się w rozmowie telefonicznej z agencją Associated Press rzecznik talibów.
- Naszym celem była ambasada USA, ale nie udało nam się dostać w jej pobliże. Samobójca wysadził się w samochodzie niedaleko siedziby sił ISAF i zabił zagranicznych żołnierzy - powiedział w rozmowie z agencją Reuters przedstawiciel afgańskich talibów Zabihullah Mujahid (cytujemy za TVN24). Nie wiadomo, gdzie przebywał mężczyzna w chwili rozmowy.