
Janusz Borysiak
- We wszystkich tych przypadkach udało się ich odnaleźć - mówi Agnieszka Łukaszewska, rzecznik brodnickiej policji. W czterech przypadkach odnaleziono zwłoki.
Przeczytaj także:
Marzęcice. Odnaleziono ciało mężczyzny zaginionego w sylwestrową nocNa przestrzeni ostatnich kilku lat nie zawsze udawało się zakończyć poszukiwania sukcesem.
- Sprawy tych zaginięć są nadal prowadzone - mówi rzeczniczka. - Po dziesięciu latach od zgłoszenia zaginięcia, jeżeli nie uzyskujemy dalszych informacji, taką sprawę możemy zawiesić. Z kolei po 25 latach kończymy poszukiwania.
Od poniedziałku (26 grudnia) trwają poszukiwania 21-letniego Sebastiana Kopowskiego z Nieżywięcia. To ostatnie w 2011 roku zgłoszone policji zaginięcie. Chłopak wyszedł na dyskotekę i nie wrócił. Do zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań policja wykorzystuje śmigłowiec z kamerą termowizyjną. Teren poszukiwań, to rozległe łąki i zarośla w okolicach Nieżywięcia i Dębowej Łąki, na granicy powiatów brodnickiego i wąbrzeskiego.
Wiadomości z Brodnicy
Brodnicka komenda prowadzi cały czas poszukiwania trójki zaginionych, którzy nie dali znaku życia od 2001, 2009 i w 2010 roku. Wszystkie trzy przypadki dotyczą mężczyzn.
Najdłużej, ponad 10 lat, trwają poszukiwania Janusza Borysiaka ze Świecia. 18-letni mężczyzna w nocy z 27 na 28 października 2001 roku wyszedł z domku letniskowego, w którym przebywał ze znajomymi i ślad po nim zaginął. - Mężczyzna miał udać się do kolegi w Brodnicy, lecz do niego nie dotarł - mówi rzecznik.
28 czerwca 2009 r. z domu w Bukowcu (gm. Jabłonowo Pomorskie) wyszedł 65-letni wówczas Bernard Madeja. Mężczyzna wsiadł do auta (mazda 323) i odjechał w nieznanym kierunku.
- Do chwili obecnej nie wiemy, co się z nim dzieje - dodaje rzeczniczka. - Według ustaleń przebywał na terenie Gdańska oraz Torunia, gdzie pozostawił swój samochód u rodziny i od 3 lipca 2009 r. nie nawiązał kontaktu telefonicznego z rodzina.
Rok później 14 maja 2010 roku z Szymkowa przyjechał do Brodnicy 70-letni Jan Lichnerowicz.
Mężczyzna przyjechał do miasta z synem, w godzinach rannych. Wysiadł z samochodu na ul. 18 Stycznia. Miał udać się do konsorcjum kredytowego przy ul. Mostowej. Do chwili obecnej nie nawiązał kontaktu z rodziną. Ostatni raz widziany był wspomnianego dnia przez mieszkańca Brodnicy w okolicach ulicy Ogrodowej i 700-lecia.
Wszystkie osoby, którym znane są miejsca pobytu tych mieszkańców naszego powiatu, proszone są o kontakt z najbliższą jednostką policji.

Jan Lichnerowicz

Bernard Madeja
Czytaj e-wydanie »