Na roboty publiczne Powiatowy Urząd Pracy w Lipnie dostał w tym roku 3 miliony złotych. Wiadomo już, ilu bezrobotnych będą mogły zatrudnić urzędy miast i gmin. W Dobrzyniu nad Wisłą z tej formy pomocy skorzysta 30 mieszkańców. Burmistrz Ryszard Dobieszewski po ubiegłorocznych doświadczeniach z robotami publicznymi zapowiadał, że w tym roku nie będzie przyjmował osób o długim stażu pracy, bo wiąże się to z koniecznością wypłat dodatków stażowych. A na to nie dostaje się pieniędzy z Powiatowego Urzędu Pracy.
Na razie jednak nie wiadomo jeszcze, kto dostanie skierowanie z PUP na roboty publiczne, czy bezrobotni z długim stażem, czy bez doświadczenia zawodowego. Jaka praca czeka tych, którzy dostaną szanse na zarobek? - Przede wszystkim będą to roboty porządkowe, między innymi czyszczenie lasów i rowów melioracyjnych, ale też naprawianie chodników - mówi burmistrz.
Urząd Miejski w Lipnie ma obiecane pieniądze dla 60 bezrobotnych. - Czterdziestu chcemy zatrudnić teraz, dwudziestu za miesiąc - mówi burmistrz Janusz Dobroś. Bezrobotni będą między innymi zajmować się pielęgnacją zieleni miejskiej. Być może zostaną także zaangażowani do układania polbruku na bulwarach. To jednak zależy od tego, czy będą mieli odpowiednie kwalifikacje.
Na skierowanie bezrobotnych do robót publicznych czeka także Urząd Gminy w Lipnie. Powiatowy Urząd Pracy obiecał pieniądze dla 75. - W tym roku szanse na zatrudnienie będzie miało więcej osób niż w ubiegłym roku - mówi wójt Andrzej Szychulski. - Ale i bezrobocie w gminie mamy większe. Obecnie bez pracy jest 1560 mieszkańców.
Na tych, którzy zostaną zakwalifikowani czekają prace porządkowe, ale też naprawa dróg i urządzeń melioracyjnych. Wójt Szychulski chciałby, aby w pierwszej kolejności na listach znaleźli się ci, którzy po przepracowaniu sześciu miesięcy mieliby szansę na zasiłek. Ale ostateczna decyzja należy do PUP.